Yair Rodriguez stawia sprawę jasno – jeżeli Alexander Volkanovski nie zdecyduje się teraz na obronę pasa, to Meksykanin stanie się pełnoprawnym czempionem. Tak według niego powinno to działać.
Yair Rodriguez (15-3) sięgnął po tymczasowy pas kategorii piórkowej, podczas UFC 284 w Perth. W ramach co-main eventu zmierzył się z Joshem Emmettem (18-3), którego pokonał przed końcem drugiej rundy, zmuszając go do odklepania. Zaraz po wydarzeniu zaapelował o walkę o pełnoprawne trofeum. Zwrócił się bezpośrednio do Alexandra Volkanovskiego (25-2), proponując nawet konkretną lokalizację.
Zobacz także: Yair Rodriguez apeluje, by mistrzowska walka z Volkanovskim odbyła się w Meksyku
Sprawa nie jest jednak taka prosta. Na tym samym wydarzeniu, „The Great” skrzyżował bowiem rękawice z czempionem dywizji lekkiej – Islamem Makhachevem (24-1). Starcie – choć dla niego przegrane – było na tyle wyrównane, iż nieustannie mówi się o potencjalnym, natychmiastowym rewanżu. Zupełnie nie pasuje to natomiast Rodriguezowi, który goszcząc w The MMA Hour, przedstawił swój punkt widzenia.
[Volkanovski] Jeżeli zdecyduje, że nie chce bronić pasa, to uczyni mnie pełnoprawnym mistrzem. Dlaczego? Bo będę bronił pasa z kimś innym, a więc co to znaczy? Że będę czempionem.
Jeśli zdecyduje się na rywalizację w wadze piórkowej, to ktokolwiek wygra, będzie regularnym mistrzem. To jedna z tych sytuacji, w której musisz podjąć rękawice. Ja też nie chciałem walczyć z Joshem Emmettem, bo jest prawdziwą bestią. W tej grze naprawdę musisz być mądry, bo wszyscy są mocni.
Zobaczymy, jakie plany będą mieli przedstawiciele amerykańskiego giganta. Patrząc jednak, jakim zainteresowaniem cieszy się w przestrzeni internetowej rewanż Makhachev – Volkanovski, możliwe, że właśnie na to się zdecydują. Pytanie tylko, czy będą chcieli to zrobić od razu czy zdecydują się nieco dłużej poczekać.
Źródło: MMA Fighting