Pod koniec lutego rozegra się specjalne wydarzenie KSW EPIC, podczas którego dojdzie do walk w różnych formułach. Tomasz Sarara nie ma nic przeciwko, by tam wystąpić, szczególnie, jeśli udałoby się doprowadzić do rewanżu z Arkadiuszem Wrzoskiem.
Na polskim podwórku od bardzo dawna mówiło się o potenacjalnej konfrontacji dwóch bardzo mocnych kickbokserów – Arkadiusza Wrzoska oraz Tomasza Sarary. Ich droga finalnie przecięła się w połowie 2022 roku, na KSW 73. Górą wówczas był pierwszy z zawodników, który rozbił swojego oponenta w trzeciej odsłonie.
Przegrana ta bardzo mocno zapadła w pamięć Sararze, który nieustannie utrzymuje, że bez chwili zawahania przyjąłby propozycję rewanżu. Wydaje się, że idealną okazją na takie zestawienie będzie lutowe KSW EPIC, gdzie miejsce mają mieć walki w wielu różnych formułach.
Jutro, jutro bym przyjął. Jasne, że tak. Nie mam z tym absolutnie żadnego problemu. Nawet gdzieś tam z tyłu głowy – bo absolutnie o to nie walczę, nie myślę jakoś specjalnie – ale oczywiście widzę, jaki projekt szykuje KSW i wydaje mi się, że byłaby to dobra podkładka. Arek Wrzosek i Mateusz Kubiszyn to są takie dwa nazwiska, które zmotywowały by mnie, żebym nie robił nic innego, tylko wziął się za ciężką robotę. Wymagałoby to podkręcenia śruby na maksa. Przy moim PESEL-u potrzebuję dobrej motywacji, a te dwa nazwiska są jedyne w Polsce, które by mnie zmobilizowały do naprawdę hardkorowej roboty i wtedy zobaczylibyście wszyscy Tomka Sararę w zupełnie innym wydaniu.
odpowiedział Sarara na pytanie o drugi pojedynek z Wrzoskiem.
Tomasz jest świeżo po swoim starciu na Strike King 1, Wrzosek natomiast zamelduje się w okrągłej klatce 20 stycznia. Do KSW EPIC nie zostało już dużo czasu, więc nie mieliby zbyt dużo czasu na przygotowanie. Trzeba jednak przyznać, iż takie zestawienie w formule kickbokserskiej na pewno zwróciłoby uwagę wielu kibiców.
Zobacz także: Wrócił z piekła i wygrał! Tomasz Sarara padł na deski, a potem zwyciężył na Strike King 1
fot. Newspix.pl, Materiały prasowe KSW