Nie jest tajemnicą, że Sitpe Miocic (18-3) chce rewanżu z Danielem Cormierem (22-1). Cormier uważa, że Miocicowi nie należy się natychmiastowy rewanż, a najbardziej martwi go to, że były mistrz nie stoczył żadnego pojedynku od ich walki w lipcu zeszłego roku.
Miocic co rusz za pomocą mediów społecznościowych przypomina wszystkim, że wciąż czeka na rewanż z „DC”, który mu się należy, jednak obecny mistrz kategorii ciężkiej nie pali się do tego, aby przystąpić do walki.
Zobacz również: Stipe Miocic wciąż chce rewanżu z Danielem Cormierem: Tylko dlatego, że uważam siebie za lepszego zawodnika
To jest strasznie szalona sytuacja. Stipe nie walczył tak długo, że w tym czasie Jon Jones stoczył dwie walki. Kiedy ostatnio coś takiego się stało? Jones będzie miał na koncie dwie walki, albo trzy przy obecnym tempie, gdy Stipe powróci do akcji, jeśli czeka na walkę ze mną dopiero latem. To szalone, bo przecież Jones nie walczy zbyt często.
Daniel Cormier przyznaje, że rozumie Mocica i wie, że chęć rewanżu zjada go od środka. „DC” miał tak samo przy okazji pierwszej porażki z Jonem Jonesem, ale, aby dostać rewanż, musiał stoczyć kilka pojedynków.
Rozumiem, o co mu chodzi, bo byłem w podobnej sytuacji dwukrotnie z Jonesem, kiedy myślałem „Boże, wiem, że mogę go pokonać, jeśli tylko dostanę kolejną okazję, by to zrobić.” Zżera cię to od środka, nie daje ci żyć, gdy przegrywasz walkę tak, jak on ją przegrał. Rozumiem to, ale nie jestem tak naprawdę mu nic winien. Powiedziałem to już wcześniej, że zasługuje na rewanż, jeśli nie dostanę walki z Brockiem Lesnarem. Zawsze się tego trzymałem. Ale nie możesz opowiadać, że jestem ci coś winien. Nie chcę tu siedzieć i źle mówić o Sitpe, bo go lubię. To dobry facet, fantastyczny ojciec i świetny zawodnik. Uważam, że jest wspaniały. Nie możesz jednak mówić, że jestem ci coś winien.
Cormier mówi, że po walce z Jonesem od razu planował następną walkę, aby zmazać plamę porażki. To samo proponuje Miocicowi, aby ostatnie wspomnienie o nim nie było tym, kiedy został znokautowany.
Po prostu idź kogoś pokonać. Wtedy nie można go zignorować. Może wyjść, znokautować kogoś i wtedy trzeba będzie się z nim bić. Wtedy ostatnim wspomnieniem jego obecności w oktagonie nie jest nokaut na nim.
Nawet jeśli Miocic stoczy kolejny pojedynek i wygra go w spektakularny sposób, to nie będzie miał gwarancji rewanżu z Cormierem. Mistrz kategorii ciężkiej odniósł się do ostatnich słów Dany White’a, który powiedział, że w idealnym świecie „DC” stoczy jeszcze 3 pojedynki.
Zobacz również: Idealne zakończenie kariery Daniela Cormiera według Dany White’a
Gdybym miał stoczyć jeszcze trzy walki, byłby to Lesnar, Miocic i Jones. W takiej kolejności, aby ostatni pojedynek był w kategorii półciężkiej. Gdybym miał stoczyć tylko dwa pojedynki to będzie Lesnar i Jones, ale na moich warunkach
źródło: mmafighting.com