Erko Jun rzucił Mariuszowi Pudzianowskiemu rękawice za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Jak się okazuje – Polak chętnie ponownie wszedłby z nim do klatki, szybko akceptując wyzwanie.
Panowie spotkali się po raz pierwszy, w listopadzie 2019 roku. Miało to miejsce podczas hitowej gali KSW, rozgrywanej w Chorwacji. Mariusz Pudzianowski (16-7) przystępował do tego starcia po serii dwóch porażek, więc był bardzo zmotywowany, by się odbić. Sama walka potrwała niecałe dwie rundy i została przerwana po tym, jak Bośniak przestał reagować na spadające na jego głowę ciosy.
Zobacz także: Przypomnienie efektownego zwycięstwa Mariusza Pudzianowskiego z Erko Junem
Od tego czasu Polak nieprzerwanie kroczy ścieżką zwycięstw, natomiast zupełnie inaczej wygląda to u Erko Juna (3-2). Pomimo ostatniego potknięcia w konfrontacji z Damianem Olszewskim (3-4), jest on chętny na ponowne zmierzenie się z „Pudzianem”, czego wyraz dał w swoich mediach społecznościowych.
„Zróbmy to ponownie, Mariusz! To jest coś, co ludzie naprawdę chcą zobaczyć!”
Jak można się domyślić – na odpowiedzieć Pudzianowskiego nie trzeba było długo czekać. On także podziela entuzjazm Juna, więc bez dłuższego namysłu, przyjął rzucone mu rękawice.
„Okej, jestem gotowy! Powiedz tylko kiedy i gdzie! Tylko szybko, bo jestem już stary.”
Pudzianowski swój ostatni pojedynek stoczył w miniony weekend. Podczas gali z numerem 64 podzielił okrągłą klatkę wraz z ważącym blisko 150 kilogramów, Serigne Ousmane Dią (2-1). Samo starcie potrwało zaledwie 18. sekund, a zakończyło się po tym, jak piekielnie silny cios „Pudziana” dosięgnął szczęki Senegalczyka.
Źródło: Facebook/Erko Jun