Mateusz Gamrot wchodzi w zastępstwie do pojedynku z Jalinem Turnerem na kilka tygodni przed galą. „Nie ma problemu” – reaguje krótko Polak za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.
Czwartego marca miejsce będzie miała hitowa gala UFC 285, którą zwieńczy mistrzowskie starcie na szczycie kategorii ciężkiej – Jon Jones (26-1) kontra Ciryl Gane (11-1). W rozpisce tego wydarzenia znalazła się również m.in. potyczka naszego rodaka, Mateusza Gamrota (21-2), który wchodzi na zastępstwo do walki z niebezpiecznym Jalinem Turnerem (13-5).
Zobacz także: Marian Ziółkowski wskazuje największe zagrożenie dla Gamrota w walce z Turnerem
Pomimo, iż o zestawieniu tym wiadomo było już od dłuższego czasu, przedstawiciele amerykańskiego giganta oficjalnie potwierdzili je dopiero minionego wieczoru. „Gamer” nie czekał zbyt długo z komentarzem. Jak zawsze – w pełni zmotywowany podchodzi do wyzwania.
Dla Gamrota będzie to pierwszy pojedynek od października minionego roku. Zmuszony był wówczas uznać wyższość Beneila Dariusha (22-4-1), więc ma teraz naprawdę sporo do udowodnienia. Końcowe dni spędza na Florydzie, w American Top Team, gdzie ma okazję przygotowywać się ze światową czołówką. Scott Askham (19-5), czy mistrz Bellatora, Johnny Eblen (13-0), to tylko część fighterów, którzy pomagają mu na ostatniej prostej.
https://twitter.com/gamer_mma/status/1628390209632063488?s=20
Źródło: Instagram/Mateusz Gamrot, Twitter/Mateusz Gamrot