Mistrz kategorii lekkiej- Khabib Nurmagomedov niedługo zmierzy się z Tonym Fergusonem, jednak wciąż musi odpowiadać na pytania dotyczące rewanżu z Conorem McGregorem.
Pojawiła się informacja, że szejkowie z Arabii Saudyjskiej są skłonni wyłożyć kwotę 100 milionów dolarów, aby doszło do rewanżowego starcia Khabiba z Conorem. Dagestańczyk zakwestionował zasadność takiej oferty i zapewnił, że ilość pieniędzy na stole nie wpłynie na jego decyzję.
Dlaczego miałbym potrzebować takich pieniędzy? Jest tak wiele organizacji charytatywnych. Na przykład jest piłka nożna dla niewidomych, jest też sambo. Pozwólcie UFC dać te pieniądze na takie organizacje jeśli nie wiedzą, co z nimi zrobić. Ale dawanie mi 100 milionów dolarów za to, że pobiję tego idiotę? Nie sądzę, żeby było to racjonalne.
Khabib Nurmagomedov zmierzy się 18 kwietnia z Tonym Fergusonem i wolałby raczej omawiać zbliżający się pojedynek, a nie wałkować wciąż temat potencjalnego rewanżu.
Mam walkę 18 kwietnia, bardzo poważną walkę. Przez ostatnie półtora miesiąca ciężko trenowałem dzień i noc. Jestem w dobrej formie, takiej w jakiej powinienem być 70 dni przed walką. Czuję się świetnie. Co wydarzy się po walce? Tego nie wie nikt i nie interesuje mnie to zbytnio. UFC chce tego rewanżu, ale dziwi mnie, że ludzie tego chcą. Wszyscy widzieli, co stało się w oktagonie. Kontrolowałem walkę na każdym kroku, zrobił mu wszystko co chciałem. On się poddał, więc jak możemy omawiać potencjalny rewanż? Możemy tylko mówić o kontynuacji tej szopki i zarabianiu pieniędzy. Pytanie jednak brzmi: czy ja tego chcę? Teraz skupiam się tylko i wyłącznie na Tonym Fergusonie.
Wydaje się, że mistrz kategorii lekkiej, nie jest ani trochę zainteresowany rewanżem z Conorem McGregorem i żadna suma na stole tego nie zmieni. Manager Khabiba- Ali Abdelaziz sugerował ostatnio, że Conor powinien zmierzyć się z Justinem Gaethje i wówczas mogliby usiąść do rozmów.
Zobacz również: Abdelaziz ma radę dla Conora: Hej dzi*ko, zawalcz z Justinem Gaethje, wygraj i później wróć po titleshota
źródło: mmajunkie.com
