Czy komuś trzeba przypominać minę, jaką miała Rose Namajunas po zwycięstwie Joanny Jędrzejczyk nad Jessicą Andrade? Nic dziwnego, że młoda zawodniczka wyglądała jakby przełknęła gorzką pigułkę…
Rose Namajunas (6-3) domaga się walki o pas z Joanną Jędrzejczyk (14-0). Amerykanka w ostatnim czasie nie szczędzi cierpkich słów pod adresem mistrzyni UFC. Joasia nie daj się jednak sprowokować.
Namajunas w kwietniu pokonała Michelle Waterson (14-5) i od tamtej pory widzi siebie w roli pretendentki do tytułu mistrzowskiego w wadze słomkowej, gdzie pas dzierży niepokonana Joanna Jędrzejczyk. Amerykanka niedawno wspomniała, że jej relacje z Jędrzejczyk zrobiły się dziwne, bo Polka zdała sobie sprawę, że jej pozycja może być zagrożona.
Zmierzam po ten pas. Ona wie, że to nieuniknione. Jestem zagrożeniem.
mówiła Namajunas.
Tymczasem Joasia na gali UFC 211 efektownie wygrała z Jessicą Andrade i jeszcze nie myśli o następnym pojedynku, ale docenia zwycięstwo Namajunas.
Rose już kilka razy ocierała się o miano pretendentki. Być może niebawem jej się uda zawalczyć o mistrzowski pas. Pokonała bardzo mocną Michelle Waterson, która była promowana przez UFC na kolejną moją rywalkę.
mówiła niedawno w rozmowie ze Sport.pl mistrzyni wagi słomkowej.
Czy to Rose będzie moją przeciwniczką? Już to gdzieś słyszałam, ale ta dziewczyna niedawno przegrała z Karoliną Kowalkiewicz, która przegrała ze mną pod koniec zeszłego roku. Nie jestem odpowiedzialna za zestawianie zawodników. Nie chcę mówić, że jeszcze nie zasłużyła na tę walkę, bo pojawią się głosy, że boję się tego starcia. Udowodniłam wielokrotnie, że mierzę się ze wszystkimi. Jeśli UFC podejmie taką decyzję, to będziemy walczyć. Taki pojedynek jest bardzo prawdopodobny.
dodała Jędrzejczyk.
Amerykanka wykorzystuje medialny szum po piątej udanej obronie pasa Jędrzejczyk. W wywiadach często zaczepia Polkę. Ostatnio jej wypowiedź odbiła się mocnym echem w USA:
Gdy podczas pierwszego spotkania chciałam podać Jędrzejczyk rękę ona mnie przytuliła. Wyglądała na zdenerwowaną, a odchodząc pozostawiła po sobie dziwny zapach.
powiedziała Namajunas.
Dziennikarze komentując kontrowersyjne słowa zawodniczki piszą wprost: „zaczęła się wojna”. Jędrzejczyk zdaje się nie przejmować uszczypliwymi wypowiedziami na swój temat i spokojnie odnosi się do głupot, jakie opowiada zawodniczka:
Rose kiedyś będzie mistrzynią. Jest bardzo utalentowaną zawodniczką, ale wiem zza kulis, że miała problemy prywatne, które przekładały się na jej sferę mentalną. Siła fizyczna jest w naszej dyscyplinie istotna jednak musi być poparta odpowiednim przygotowaniem psychicznym. Być może Rose dojrzała już do walki o pas. Musi pamiętać, że jestem twardym orzechem do zgryzienia. Wciąż motywują mnie kolejne zwycięstwa. Chcę skończyć karierę niepokonana, choć łatwo nie będzie. To piekielnie trudny sport.
Joasia po raz kolejny pokazuje klasę, podczas gdy Rose nie do końca chyba wie, jaką taktykę obrać w wypowiedziach dla mediów…
źródło: sport.pl
foto: mmamania.com