Marcin Szołtysik wywołał konsternację podczas gali Babilon MMA 54 w Grudziądzu, poddając pojedynek z Jackiem Kujtkowskim zaledwie sekundę po rozpoczęciu pierwszej rundy. Zachowanie zawodnika pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi.

Nikt nie spodziewał się takiego scenariusza na gali Babilon MMA 54. Gdy tylko zabrzmiał gong rozpoczynający walkę, Marcin Szołtysik przyklęknął na matę, odklepał i zasygnalizował, że nie zamierza kontynuować pojedynku. Kompletnie zaskoczeni byli wszyscy – rywal, sędzia, komentatorzy i kibice zgromadzeni w hali.

Szczególnie poszkodowany został Jacek Kujtkowski, dla którego miał to być wyjątkowy moment kariery – występ przed własną, grudziądzką publicznością. Wielotygodniowe przygotowania poszły na marne, gdy jego przeciwnik zdecydował się na tak nietypowy krok.

Co ciekawe, dla Szołtysika był to dopiero drugi występ w formule MMA. Jego jedyna wcześniejsza walka miała miejsce trzy lata temu podczas gali walk na gołe pięści. Zawodnik nie chciał skomentować swojej decyzji i szybko opuścił klatkę po ogłoszeniu werdyktu.

Kujtkowski mimo wszystko może zapisać na swoim koncie zwycięstwo, które przywraca go na zwycięską ścieżkę po wcześniejszej porażce z Michałem Piwowarskim. Trudno jednak przypuszczać, by kiedykolwiek w przyszłości odniósł łatwiejszy triumf.

 

źródło i foto: Polsat Sport