W rozmowie z naszym portalem Ivan Dijakovic zdradził, że przed feralnym wieczorem i awanturą, do jakiej doszło na KSW 58, Abus Magomedov miał zaplanowaną dużą walkę, która zapewne zachwyciłaby fanów MMA.
Zobacz także: Daniel Torres zmienia kategorię wagową, liczy na walkę o pas z Ziółkowskim
Po wyczekanym i mocnym debiucie w KSW, Abus Magomedov czekał na kolejne wyzwania. Po pokonaniu perspektywicznego Cezarego Kęsika na grudniowej gali KSW 57, zawodnik ten był już przez część fanów widziany w roli pretendenta do pasa mistrzowskiego. I słusznie, bo, jak się właśnie dowiedzieliśmy, udział w awanturze po walce Musaeva z Jurisicem, przekreślił szanse Abusa na title shota. Zamiast starcia z mistrzem, Magomedov zgarnął półroczne zawieszenie od swojego pracodawcy, które dodatkowo zbiegło się w czasie z zakończeniem jego aktualnego kontraktu.
Kontrakt Abusa kończy się 19 lipca 2021 r., a kara nałożona przez KSW dobiegnie końca 30 lipca.
Abus nie może walczyć przez pół roku w KSW, ale to nie oznacza, że nie może zawalczyć gdzie indziej. On nie ma kontraktu na wyłączność. Zobaczymy, co dalej. Będziemy o tym rozmawiać, przekonamy się, czego Abus oczekuje.
powiedział nam manager zawodnika, Ivan Dijakovic i dodał coś, co nas mocno zaskoczyło:
Wcześniej [przed awanturą na KSW 58] Abus miał ustaloną naprawdę dużą walkę. To miało być starcie o pas, ale więcej na ten temat powiedzieć nie mogę. No i cóż, teraz do tej walki nie dojdzie.
A czas ucieka. Abus musi byś aktywny, nie może tyle czekać na kolejne pojedynki. Na końcu to i tak on zdecyduje, czego chce.
Dopytany – dla formalności – czy walka Abusa miała odbyć się w KSW, manager potwierdził.
Jak zapewne pamiętacie, Magomedov zadeklarował już kilka razy, że nie skrzyżuje nigdy rękawic z aktualnym mistrzem wagi średniej, Mamedem Khalidovem. U podłoża tej decyzji leżą względy kulturowe i religijne, których obaj panowie pewnie nie zdecydują się obejść.
Skoro zatem nie chodziło o walkę mistrzowską w dywizji do 84 kg, a jak wiemy – nie ma szans na to, aby reprezentujący UFD Gym zawodnik ścinał do 77 kg… to sprawa staje się oczywista. Mogło chodzić jedynie o walkę z Tomaszem Narkunem, który dzierży pas w wadze półciężkiej. Układa się to w sensowną całość zwłaszcza w kontekście deklaracji, jaką złożył „Żyrafa” podczas KSW 58. Mistrz zdradził wówczas w rozmowie z Pawłem Wójcikiem, że kolejną walkę stoczy najprawdopodobniej w kwietniu. Niestety, po ekscesach, do jakich doszło w klatce KSW 58, musimy obejść się smakiem, gdyż do walki tej już zapewne nie dojdzie.
Cały wywiad z managerem Ivanem Dijakovicem obejrzysz na naszym kanale: