Dagestańczyk nie pozostał głuchy na słowa, jakie wypowiedział w jego kierunku „Poatan”. Podczas spotkania z mediami odniósł się do rzuconych przez niego oskarżeń.
Jakiś czas temu trenujący wspólnie z Seanem Stricklandem (26-5) Alex Pereira (7-2) został zapytany o to, za kogo będzie trzymał kciuki w zbliżającej się konfrontacji „Tarzana” z Abusupiyanem Magomedovem (25-4-1). „Poatan” bez cienia wątpliwości wskazał na Amerykanina. Przy okazji dosadnie stwierdził, że Dagestańczyk bał się z nim sparować. Abus nie przeszedł obok tego obojętnie i w następujący sposób starał się wyjaśnić całą sytuację.
Pierwszy raz zapytali mnie (o treningi) jakoś 10 dni przed moim debiutem w Paryżu. Powiedziałem wtedy: „Jestem w trakcie zbijania wagi, więc nie ma to dla mnie sensu, żeby z tobą sparować”. Za drugim razem, on już był mistrzem. Rozmawiałem z moimi trenerami, po czym oni powiedzieli: „Nie. Nie trenuj. On może być twoim przyszłym rywalem”. On nigdy osobiście do mnie nie pisał. Jacyś inni goście pisali do mnie na Instagramie. Może gdyby napisał do mnie osobiście, to miałoby to szansę się zmaterializować. Potem widzę, że pisze jakieś g*wna na mój temat. Nie rozumiem dlaczego. Tylko o to chodzi. O nic innego.
Jak do tej pory Magomedov ma stoczoną tylko jedną walkę w organizacji UFC. Było to starcie z Dustinem Stoltzfusem (14-5), które wygrał przez nokaut w ciągu 19. sekund. W przeszłości miał okazję zmierzyć się z Cezarym Kęsikiem (13-3) podczas gali KSW 57. Zwyciężył ten pojedynek przez poddanie w 2 rundzie.
Zobacz także: Dojdzie do piątej walki z Pereirą? Adesanya stawia warunek
Autor: Dawid Ważny
Źródło: YT/SHAK MMA