Adam Wieczorek (10-1) już 3 listopada na UFC 230 w Madison Square Garden stanie przed kolejną szansą w swojej karierze. Początkowo nie był brany pod uwagę w rozpisce gali, jednak udało mu się wskoczyć na miejsce za Rusłana Magomedova (14-1), który nabawił się kontuzji. „Siwy” skrzyżuje rękawice z Marcosem Rogerio De Limą (15-5).

Polak nie ma łatwego zadania, ponieważ zostało mu niewiele czasu na przygotowania. Mimo to jest dobrej myśli i podchodzi do wyzwania z głową. Jak sam stwierdził, cieszy się, że ma możliwość pokazania się na takim wydarzeniu:

Czuję się lepszy z walki na walkę i teraz widzę, że jestem w stanie realizować cały mój plan i całe przygotowania na tym poziomie, na którym trenuje czołówka.

Spytany o walkę wieczoru, stwierdził:

Jeden cios może zaważyć, a wszyscy wiemy że Derrick Lewis jest w stanie to robić i robił to już wcześniej, dlatego ja bym się nie zdziwił. Aczkolwiek Cormier to jest klasa sama w  sobie.

Nasz rodak, tak jak wszyscy fani mieszanych sztuk walki, już nie może się doczekać, by oglądnąć to starcie, gdzie tak naprawdę wszystko może się zdarzyć.

źródło: infosport.pl