Były mistrz UFC zachwycił się dominującym stylem zwycięstwa, jakie Khamzat Chimaev odniósł nad Robertem Whittakerem.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Choć Israel Adesanya przygotowuje się do lutowego starcia z Nassourdinem Imavovem w Arabii Saudyjskiej, były mistrz UFC nie ukrywa swojego zainteresowania potencjalnym pojedynkiem z Khamzatem Chimaevem. Powodem jest imponujące zwycięstwo Czeczena nad Robertem Whittakerem na UFC 308.
Byłem zaskoczony tym, jak Khamzat przejechał się po Robie.
przyznał Adesanya na swoim kanale YouTube.
To było szalone. To sprawiło, że chcę z nim walczyć. Pomyślałem sobie: OK, cholera, ten facet jest naprawdę, naprawdę dobry.
Mimo że Chimaev po zwycięstwie nad Whittakerem został ogłoszony numerem jeden wagi średniej, to nie on zawalczy teraz o pas. Kolejny raz przed tą szansą stanie Sean Strickland. Były mistrz zmierzy się w rewanżu z Dricusem du Plessisem na gali w Australii. Adesanya nie był tym faktem zaskoczony:
Wiedziałem, że w to pójdą. Czułem, że to właśnie nadchodzi. Już to zorganizowali, więc nie było to dla mnie zaskoczeniem.
35-letni zawodnik po raz pierwszy od 2018 roku wystąpi w karcie Fight Night, a nie na gali PPV.
Nadal dostaję wypłatę.
skomentował.
Nadal jest sędzia. Jest nas tam dwóch. Nadal jest publiczność. Więc to nie jest w jakimś APEX-ie czy coś. Nie odczuwam tego jakoś specjalnie inaczej.
Po dwóch porażkach z rzędu (z du Plessisem i Stricklandem), Adesanya nie traci motywacji.
Walczę, bo mogę.
wyjaśnia.
I jestem w tym naprawdę, naprawdę dobry. Prawie zapomniałem, jak świetny byłem. Osiągnąłem swoje marzenia w tym sporcie. Nadal mam kilka do spełnienia, ale te główne już osiągnąłem. Postaram się o jakieś poddanie. To jest teraz dla mnie ważne. Nawet nie obchodzi mnie pas. Chcę złapać czyjąś kostkę lub szyję.
podsumował Israel.
źródło: YouTube/Israel Adesanya