Israel Adesanya nie zamierza czekać na Seana Stricklanda. Były dwukrotny mistrz UFC w wadze średniej, po serii trzech porażek, jasno deklaruje, że priorytetem jest dla niego powrót do oktagonu, a nie przeciągające się rozmowy o rewanżu.

Israel Adesanya, znany kibicom jako „The Last Stylebender”, znajduje się obecnie w najtrudniejszym momencie kariery. Jego zła passa rozpoczęła się we wrześniu 2023 roku od sensacyjnej porażki z Seanem Stricklandem na gali UFC 293. Amerykanin odebrał mu wtedy pas mistrzowski w jednej z największych niespodzianek ostatnich lat. Od tamtej pory regularnie powracał temat rewanżu, a sam Adesanya niedawno otwarcie mówił, że chciałby ponownie zmierzyć się ze Stricklandem jeszcze w tym roku. Teraz jednak jasno zaznacza, że nie zamierza się już oglądać na rywala.

Nie jestem zaskoczony. Jeśli chcesz coś zrobić dobrze, musisz to zrobić od razu. On robi swoje, zarobił swoje pieniądze, a ja nie mam zamiaru czekać. Chcę walczyć, z kimkolwiek i gdziekolwiek

powiedział w rozmowie z Submission Radio.

Strickland również nie przeżywa najlepszego okresu. Choć sensacyjnie zdobył tytuł po zwycięstwie nad Adesanyą, już w kolejnym starciu stracił pas na rzecz Dricusa Du Plessisa. Potem odnotował wymęczone zwycięstwo z Paulo Costą, by ponownie ulec Du Plessis na początku 2024 roku. Na dodatek w czerwcu został zawieszony przez Komisję Sportową Stanu Nevada za zaatakowanie zawodnika podczas gali Tuff-N-Uff, gdzie pełnił rolę trenera. Kara obowiązuje do 29 grudnia, choć może zostać skrócona, jeśli Strickland ukończy kurs kontroli gniewu.

Wszystko wskazuje więc na to, że perspektywa rewanżu oddala się coraz bardziej. Adesanya nie wyklucza natomiast pojedynku z innymi czołowymi zawodnikami kategorii średniej. Wymienił m.in. Anthony’ego Hernandeza, który niedawno wypadł z walki z Reinierem de Ridderem.

Zdecydowanie. Trzymam się w gotowości na każdego i w każdej chwili.

dodał Nowozelandczyk.

Dla Adesanyi priorytet jest jasny: szybki powrót do oktagonu i odbudowa pozycji w czołówce. Fani mogą więc spodziewać się jego występu jeszcze przed końcem roku, choć przeciwnik wciąż pozostaje zagadką.

Zobacz więcej: Poznaliśmy nowego rywala Marka Bujły w UFC. Polak zmierzy się z mistrzem LFA

zródło: Submission Radio | foto: MMA Fighting