Z powodu odebrania Conorowi McGregorowi pasa mistrzowskiego wagi piórkowej UFC zrobiło się w tej dywizji spore zamieszanie:  Jose Aldo został pełnoprawnym mistrzem, zaś w sobotę Max Holloway wywalczył sobie tytuł tymczasowy pokonując Anthonego Pettisa.

Błogosławiony niemal natychmiast po walce, w pierwszym wywiadzie, jeszcze w oktagonie, wyzwał na pojedynek Jose Aldo, twierdząc jednocześnie, że Brazylijczyk się przed nim chowa. Tutaj cały wywiad:

 

W zasadniczym momencie swojej wypowiedzi Holloway nazywał przyszłego rywala „Waldo” i krzyczał:

Spotkaj się ze mną w lutym w Brooklinie! Zdobądźmy prawdziwy pas!

W odpowiedzi na to, Jose Aldo potwierdził w rozmowie z MMAfighting.com, że zmierzy się z Maxem właśnie na gali UFC 208:

On [Holloway] się pyta, gdzie jest Aldo? Niech rozmawia z UFC. Co do walki w lutym – już wiedziałem o tym, że będzie. Nie wiedziałem jedynie, z kim będę walczył, bo to miało się dopiero rozstrzygnąć między nim i Pettisem. Zatem to nic nowego, że do walki dojdzie 11 lutego.

Tymczasem, gdy emocje po gali UFC 206 opadły i Błogosławiony miał okazję, żeby policzyć, ile czasu zostało do walki, nagle zmienił zdanie i zaczął oskarżać Jose Aldo o stosowanie nieczystych zagrywek:

Ten gość oszalał! Właśnie spojrzałem [do kalendarza] i zostało mi osiem tygodni. Dlatego ten skur…. chce walczyć! Chce żebym był wykończony po dwóch obozach przygotowawczych pod rząd, ale to się nie stanie!

powiedział w rozmowie z foxsports.com i podsumował:

Tak, jak powiedziałem, najpierw porozmawiamy z nowym właścicielem federacji i Sean’em Shelby. Od tego zaczniemy i zobaczymy, co będzie.

Holloway tłumaczy, że przed nim święta, potem w styczniu urodziny syna, którego obiecał zabrać do Disneylandu i dodaje, że nie ma zamiaru z tego rezygnować, bo przede wszystkim jest ojcem.
Jednocześnie trzeba jednak pamiętać, że Holloway raczej nigdy nie odrzucał walk, jeśli dostawał propozycję z UFC.

 

Źródło: youtube, MMAfighting.com, foxsports.com, mixedmartialarts.com

Poprzedni artykułMaciej Surma wypada z karty walk Spartan Fight 6
Następny artykułForum MMA News #2
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.