To była noc triumfu i bólu dla Alexa Pereiry. Brazylijski wojownik odzyskał mistrzowski pas w wadze półciężkiej po efektownym zwycięstwie nad Magomedem Ankalaevem na gali UFC 320 w Las Vegas, jednak zaraz po walce ujawnił, że doznał poważnej kontuzji stopy. Choć „Poatan” znów jest na szczycie, jego powrót do oktagonu może nie nastąpić szybko.
Alex Pereira potrzebował zaledwie 80 sekund, by znokautować Magomeda Ankalaeva i zrewanżować się za porażkę z marca tego roku. Brazylijczyk nie tylko odzyskał na UFC 320 utracony pas, ale też w spektakularnym stylu zakończył pojedynek, który wielu ekspertów zapowiadało jako niezwykle wyrównany.
Radość jednak nie trwała długo. W piątek, podczas spotkania z fanami w Rio de Janeiro przed galą UFC Rio, Pereira zdradził, że złamał stopę w trakcie pojedynku z Ankalaevem.
Zrobiłem prześwietlenie w Las Vegas i rezonans w Brazylii. Wyniki potwierdziły złamanie stopy. Nie wiem jeszcze, co dalej i jak długo potrwa rehabilitacja.
przyznał zawodnik.
Na razie nie wiadomo, kiedy „Poatan” wróci do oktagonu, choć sam fighter przyznał, że skupia się na możliwym występie podczas prestiżowego wydarzenia UFC w Białym Domu, które według zapowiedzi ma odbyć się 14 czerwca. Termin ogłosił prezydent USA Donald Trump, choć prezes UFC Dana White nie potwierdził jeszcze daty.
Jeśli Pereira zdąży wrócić do formy, czekać na niego może kilka spektakularnych opcji. Spekuluje się o potencjalnym starciu z legendarnym Jonem Jonesem lub o możliwym przejściu do kategorii ciężkiej, gdzie Brazylijczyk mógłby zmierzyć się z obecnym mistrzem, Tomem Aspinallem.
Sam Pereira jednak nie chce jeszcze wybierać rywala:
Nie wiem, kto będzie następny. Na razie skupiam się na sobie i na powrocie do pełni zdrowia.
podkreślił.
Temat urazów to nic nowego dla obu zawodników. Po marcowej walce krążyły plotki, że Pereira walczył wtedy z wirusem i złamaną ręką — choć sam nigdy tego oficjalnie nie potwierdził. Teraz to obóz Ankalaeva ujawnia, że Rosjanin miał rzekomo złamane żebro przed rewanżem.
Nie wiedziałem o żadnej jego kontuzji, ale jeśli rzeczywiście miał coś uszkodzone, to moje łokcie mogły tylko pogłębić obrażenia. Nie ma co szukać wymówek. Ja też miałem tysiąc powodów, żeby się tłumaczyć, ale milczałem aż do rewanżu. Niech nie próbują odbierać mi zasług.
skomentował Pereira.
Alex Pereira po raz kolejny udowodnił, że należy do ścisłej elity UFC. Choć kontuzja stopy może wstrzymać jego karierę na kilka miesięcy, Brazylijczyk nie traci motywacji i już myśli o kolejnym, historycznym występie.
Zobacz także: Khalil Rountree Jr. o Merabie Dvalishvilim: „to zupełnie inny gatunek człowieka”
źródło: MMA Fighting | foto: BBC