Choć bukmacherzy nie mają wątpliwości, Amanda Nunes ostrzega, że wielki pojedynek kobiet o pas kategorii koguciej może być bardziej wyrównany, niż wielu sądzi. Była mistrzyni UFC przewiduje, że Kayla Harrison będzie musiała się napracować, by zdobyć złoto.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Już dziś, na UFC 316 Julianna Pena stanie do pierwszej obrony mistrzowskiego pasa, mierząc się z byłą gwiazdą PFL – Kaylą Harrison. Choć Harrison uchodzi za zdecydowaną faworytkę, Pena już raz zszokowała świat – poddając Amandę Nunes w 2021 roku. Teraz „The Venezuelan Vixen” ponownie wchodzi do walki jako underdog.

Zdaniem Amandy Nunes, to właśnie nieustępliwość Peny może sprawić, że pojedynek będzie bardziej wyrównany, niż wskazują kursy.

Myślę, że to pójdzie na decyzję.

– powiedziała Nunes w rozmowie z New York Post.

Widziałabym trzy rundy dla Kayli, dwie dla Julianny. W końcówce to Julianna może się wyróżnić. Kayla zrobi swoje – obalenia, klincz pod siatką, rzuty z judo, sprowadzenia. Ale wiem też, że Julianna to przetrwa. Kayla raczej nie da rady jej znokautować ani skończyć w parterze. Julianna bardzo poprawiła obronę w BJJ. Ona się nie zatrzymuje. Zmusi Kaylę do ciężkiej pracy, będzie ciągle napierać. Kayla jest silna, więc to będzie ciekawe. Uważam, że walka może pójść w obie strony, ale typuję decyzję dla Kayli.

Była podwójna mistrzyni powraca wkrótce z niespełna dwuletniej, sportowej emerytury, by najprawdopodobniej stanąć naprzeciwko zawodniczki, która zachowa pas po gali UFC 316.

Zobacz takżeAmanda Nunes wraca po pas. Wskazuje nazwisko, które interesuje ją najbardziej

źródło: MMAFighting, New York Post | foto: Jeff Bottari/Zuffa LLC