Wczoraj na UFC on ESPN+28 w Brasilii Amanda Ribas (9-1) pokonała przez decyzję Randę Markos (10-8-1). Pierwotnie na tej gali miała się on zmierzyć Paige VanZant (8-4), jednak z powodu kontuzji „12 Gauge” wycofała się z tego wydarzenia.
Brazylijka w wywiadzie po walce stwierdziła, że chciałaby powrócić do pierwotnego zestawienia i zawalczyć z VanZant.
Teraz chcę przez dwa tygodnie nacieszyć się zwycięstwem. Potem chcę walki z Paige VanZant. Już raz nas zestawili, a ja nadal pragnę się z nią zmierzyć. Jeżeli ona tego chce to możemy walczyć w wadze muszej. Jestem tu i czekam.
powiedziała Amanda Ribas.
Reprezentantka klubu Marcelo Ribas Team dodała, że z chęcią zawalczyłaby ze zwyciężczynią z walki Michelle Waterson (17-7) a Carlą Esparzą (15-6) do którego dojdzie na UFC on ESPN+30
Jestem ambitna i chciałabym zmierzyć się ze zwyciężczynią walki Carla Esparza vs. Michelle Watterson. To z pewnością byłby świetny pojedynek.
podsumowała.
Brazylijka zadebiutowała w Ultimate Fighting Championship na UFC on ESPN 3, gdzie poddała Emily Whitmire ( 4-3). Aktualnie posiada imponującą serię trzech wygranych z rzędu. Do tej pory w swojej zawodowej karierze tylko raz doznała goryczy porażki. Miało to miejsce na UFC Jungle Fight 60, gdzie została znokautowana przez Polyanę Viannę (10-4).
źródło: mmajunkie.com