Nowe nagranie pokazuje Magomeda Ankalaeva ze szwami na złamanym żebrze zaledwie 20 dni przed walką z Alexem Pereirą. Menedżer zawodnika przyznał, że był przeciwny jego występowi.
Nagranie, które właśnie trafiło do sieci, pokazuje Magomeda Ankalaeva (18-2-1) podczas badania lekarskiego ze szwami na złamanym żebrze na niespełna trzy tygodnie przed walką w obronie mistrzowskiego pasa UFC. Według doniesień dziennikarza Léo Guimaraesa, część zespołu Dagestańczyka próbowała przekonać go do wycofania się z pojedynku, jednak decyzja nie była jednomyślna.
„Potwierdziłem, że część zespołu próbowała powstrzymać Ankalaeva przed walką, ale decyzja nie była jednogłośna” – napisał Guimaraes na platformie X, publikując dwa nagrania przedstawiające zawodnika podczas badania lekarskiego.
Złamane żebro to jedna z najgorszych kontuzji, z jakimi zawodnik może przystąpić do walki. Co więcej, podczas pojedynku na UFC 320, Alex Pereira zadawał potężne ciosy właśnie na korpus Ankalaeva, gdy kończył walkę w parterze. Brazylijski mistrz znokautował Rosjanina już w pierwszej rundzie, odzyskując pas wagi półciężkiej.
Po sobotniej porażce menedżer Ankalaeva, Ali Abdelaziz, opublikował obszerne oświadczenie, w którym otwarcie przyznał, że był przeciwny udziałowi zawodnika w walce: „Gdyby to zależało ode mnie, nie wyszedłby tym razem do walki. Ale jest dorosłym człowiekiem, podejmuje własne decyzje i żyje zgodnie ze swoimi działaniami.”
Abdelaziz w tym samym oświadczeniu przyznał się również do prowadzenia kont społecznościowych swojego podopiecznego, co wywołało dodatkowe kontrowersje w środowisku MMA. Menedżer szybko usunął wpis, co może sugerować, że ujawnił zbyt wiele informacji bez konsultacji z zawodnikiem.
Reakcje fanów na ujawnione informacje są podzielone. Część krytykuje Ankalaeva za podjęcie walki w takim stanie, inni wskazują na podwójne standardy, przypominając, że gdy Pereira wspominał o kontuzji przed ich pierwszym starciem, nie wzbudziło to podobnych emocji.
Źródło: Léo Guimaraes, Bloody Elbow