Andrea Lee (12-5) na UFC 262 przez poddanie w drugiej rundzie pokonała Antoninę Shevchenko (9-3). Tym zwycięstwem przerwała ciąg trzech przegranych z rzędu i teraz zapowiada, że ma zamiar w pełni wykorzystać dobrą passę.

Lee z entuzjazmem podchodzi do planów na najbliższy czas. W tym roku chce zawalczyć jeszcze kilka razy. W kwestii potencjalnych przeciwniczek stwierdza stanowczo:

Nie dbam o nazwiska, czy rankingi. Chcę tylko znów wyjść do walki. Ktokolwiek to będzie, na kogokolwiek padnie. Zależy mi jednie na tym, by zachować ciąg zwycięstw. Nie mogę pozwolić, by znów powinęła mi się noga i bym przegrała.

Przyznaje, że w walce z Shevchenko czuła presję, jednak nie pozwoliła, by stres odebrał jej wygraną. Ostatni raz „KGB” odniosła zwycięstwo w 2019 roku, kiedy jednogłośnie pokonała  Montanę De La Rosę (11-6).

źródło: mmajunkie.usatoday.com