Andreas Gustafsson ma za sobą nietypowy i nerwowy debiut w UFC – dwa cięcia wagi w dwa tygodnie i zmiana przeciwnika niemal w ostatniej chwili. Mimo wszystko Szwed poradził sobie świetnie i dopisał pierwsze zwycięstwo w największej organizacji MMA na świecie.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Na gali UFC 316 w Newark, Andreas Gustafsson pokonał jednogłośnie na punkty Khaosa Williamsa w walce karty wstępnej. Co ciekawe, pojedynek wziął z zaledwie tygodniowym wyprzedzeniem – pierwotnie miał zmierzyć się tydzień wcześniej z Jeremiahem Wellsem, a potem z Trevinem Gilesem. Obie walki nie doszły do skutku – w przypadku Gilesa przeszkodziła kontuzja na dzień przed galą. Gustafsson przesunięty został na UFC 316 i musiał po raz drugi w krótkim czasie przechodzić przez proces ścinania wagi.

To była długa, niekończąca się walka. Najpierw pierwszy tydzień i waga, potem trzeba zaczynać od nowa. Ale takie jest życie.

– powiedział Gustafsson na konferencji prasowej po walce.

Czuję się świetnie, że udało się wygrać.

Warto przypomnieć, że Gustafsson ma już na koncie walkę dla polskich fanów – jesienią 2020 roku zadebiutował w organizacji KSW, gdzie został pokonany przez Damiana Janikowskiego na gali KSW 55 w Łodzi.

Dla Szweda zwycięstwo nad Williamsen było nie tylko spełnieniem marzeń o występie w UFC, ale i cennym testem charakteru.

źródło: konferencja prasowa z mediami po gali