Andrzej Grzebyk (11-3, 4 KO, 3 SUB) poznał nazwisko rywala, z którym zmierzy się 10 marca podczas gali FEN 20 „Next Level”. Anatolij Litwinow (5-0, 1 KO, 4 SUB) dopiero zadebiutuje w polskiej organizacji, a Grzebyk podkreśla, że wybór tego akurat przeciwnika nie będzie miał wpływu na to, jaki jego cel przed tym pojedynkiem.
Zadowolony z wyboru przeciwnika?
Andrzej Grzebyk: Czy ja wiem. Przyjąłem to ze spokojem. Skoro został zakontraktowany przez włodarzy FEN do walki ze mną, to znaczy, że musi dużo umieć i na pewno nie przyjedzie do Polski tylko po wypłatę. Nie widziałem go w akcji jeszcze prawdę mówiąc, to dopiero przede mną.
Jak dotychczasowe przygotowania?
AG: Bardzo dobrze, dziękuję. Forma dopisuje, wszystkie mniejsze urazy zostały zażegnane, więc teraz będę sparował i przygotowywał się pod mojego rywala. Trochę mnie nie było w klatce, chciałem wrócić szybciej, ale sprawy związane ze zdrowiem wyglądały w ten sposób, że musiałem wszystko w pełni wyleczyć, by po raz kolejny móc się bić.
Ze zdrowiem już wszystko w porządku?
AG: Tak, wszystko okej. Mam jakieś małe problemy, ale to skutki ciężkich treningów, sparingów. Można powiedzieć, że jestem obolały, a nie kontuzjowany. Na pewnym poziomie każdy zawodnik musi dbać o swoje zdrowie, ja wszystko wyleczyłem, teraz pozostaje mi w spokoju szykować się do walki. Nie martwię się o nic, pozostaje mi tylko trenować.
Zostały cztery tygodnie. Jak je spędzisz?
AG: Na pewno nie będę odpoczywał – to dopiero przed samą walką. Trochę pojeżdżę po różnych klubach, będę sparował, chciałbym z jak najlepszymi zawodnikami móc zmierzyć się, by pomogli mi przygotować się przed 10 marca.
Nie chciałeś walczyć z Polakiem?
AG: Nie robiło mi to żadnej różnicy, choć pojedynki z Polakami są inne. Jest większa presja, atmosfera przed pojedynkiem jest inna, są zaczepki, prowokacje, często gdzieś wcześniej nasze drogi już się zeszły i łączy nas jakaś historia. Jest więcej otoczki przed samym pojedynkiem.
Gdybyś jednak przegrał z Ukraińcem, którego nikt w Polsce nie zna, to też dużo osób mogłoby pomyśleć, że wypadłeś słabo.
AG: Trochę tak, ale mój rywal jest wielką niewiadomą na ten moment dla mnie, dopiero po obejrzeniu jego pojedynków będę mógł więcej na ten temat powiedzieć. W Polsce niewiele go zna, ale to pewnie dobry zawodnik. Niepokonany, za każdym razem kończący swoich rywali przed czasem. To musi coś znaczyć.
Ostatnio powiedziałeś, że chciałbyś w końcu stoczyć pojedynek o pas.
AG: Najbliższy pojedynek nie będzie o pas, więc w ogóle o tym nie myślę. Liczą się cztery najbliższe tygodnie i walka z Antolijem Litwinowem. To jest dla mnie najbardziej istotne. Co będzie potem, zobaczymy, niczego nie zakładam, ale też niczego nie wykluczam.
Karta walk FEN 20:
- Stanisław Zaniewski VS Radosław Paczuski -85 kg formuła K-1*
- Mateusz Rębecki VS Marian Ziółkowski -70 kg*
- Artur Bizewski VS Arkadiusz Wrzosek +95 kg formuła K-1*
- Anatolij Litwinow VS Andrzej Grzebyk – 84 kg
- Tymoteusz Świątek VS Paweł Trybała -80 kg
- Bartosz Leśko VS Marcin Naruszczka -84 kg
- Daniel Torres VS Kamil Łebkowski -66 kg
- Michał Tarabańka VS Krzysztof Kułak -84 kg
- TBA VS Marcin Szreder +95 formuła K-1
- TBA VS TBA
*Pojedynki, w których stawką będą pasy mistrzowskie federacji FEN.
Bilety na galę Fight Exclusive Night „Next Level” można nabyć TUTAJ.
źródło: fen-mma.com