Magomed Ankalaev i Alex Pereira wymienili ostatnie słowa przed walką wieczoru, a atmosfera wrogości między mistrzem a pretendentem osiągnęła punkt wrzenia. Czy Brazylijczyk zdoła odzyskać pas, który stracił w pierwszym starciu z Dagestańczykiem?
Magomed Ankalaev (19-1-1) może być mistrzem wagi półciężkiej UFC, ale zdecydowanie nie jest ulubieńcem publiczności w Las Vegas. Podczas ceremonialnego ważenia przed UFC 320 rosyjski zawodnik został przywitany głośnymi gwizdami, gdy stanął twarzą w twarz z Alexem Pereirą (11-3).
Ankalaev, który w pierwszym starciu zdominował Pereirę i wygrał jednogłośną decyzją sędziów, nie pozostał dłużny zgromadzonym fanom.
Słowa się skończyły. Wszyscy ci ludzie jutro będą płakać!
krzyknął mistrz w kierunku publiczności, która wyraźnie wspierała jego rywala.
Pereira, ubrany w pełny ceremonialny strój włącznie z wojennymi barwami, które zawsze nosi przed walką, zachował stoicką postawę podczas konfrontacji. Napięcie między zawodnikami narastało w ostatnich tygodniach, a Brazylijczyk wyraźnie czeka na szansę rewanżu i odzyskanie tytułu, który stracił na rzecz Dagestańczyka.
Mam tylko jedno do powiedzenia. Ten gość zapłaci za wszystko, co powiedział i za wszystko, co ludzie powiedzieli w jego imieniu. Nie może się już dłużej ukrywać.
odpowiedział Pereira.
W co-main evencie gali dojdzie do pojedynku o pas wagi koguciej, w którym Merab Dvalishvili (18-4) będzie bronił tytułu po raz trzeci w tym roku. Jego rywalem będzie Cory Sandhagen (17-4), który po długiej drodze w końcu otrzymał szansę walki o mistrzostwo.
Merab zasługuje na cały szacunek świata, ale wszyscy zachowajcie tę samą energię, którą mieliście przez cały tydzień, mówiąc, że Merab jest najlepszy i nie do pokonania. Zachowajcie tę energię, bo chcę, żebyście mówili o tym wszystkim w niedzielę, po tym jak pokonam tego gościa.
powiedział Sandhagen podczas ważenia.
Dvalishvili odpowiedział krótko:
Jestem po prostu gotowy. Moim celem jest znokautować go, ale oczywiście jestem gotowy na wszystko. Jutro wygrywam.