Czy Magomed Ankalayev rzeczywiście jest lepszym stójkowiczem niż grapplerem? Taką zaskakującą tezę stawia Ali Abdelaziz, menadżer dagestańskiego mistrza przed potencjalnym rewanżem z Alexem Pereirą.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Magomed Ankalayev (20-1-1, 1NC), aktualny mistrz wagi półciężkiej UFC, przygotowuje się do potencjalnego rewanżu z Alexem Pereirą (11-3). W tle tych przygotowań, menadżer Ankalayeva, Ali Abdelaziz, zaskoczył środowisko MMA swoją opinią na temat umiejętności swojego podopiecznego.

W niedawnym wywiadzie dla podcastu „Pound-for-Pound”, Abdelaziz stwierdził, że Ankalayev jest lepszym strikerem niż grapplerem, co stoi wbrew powszechnemu przekonaniu o Dagestańczyku jako dominującym zapaśniku.

Myślę, że Alex jest dobrym zawodnikiem. Prawdziwym wojownikiem, lwem.

powiedział Abdelaziz, zaskakując swoją opinią o Pereirze.

Ale uważam, że Ankalayev powinien być mistrzem już dwa lub trzy lata temu. Alex nigdy nie zostałby mistrzem. Powiem wam coś – jeśli zawalczą ponownie, a zawalczą, prawdopodobnie w październiku – będzie jeszcze gorzej dla Alexa.

Abdelaziz argumentuje, że Pereira walczył dotychczas z „bandą przeciętnych strikerów”, a Ankalayev posiada wszechstronny wachlarz umiejętności.

Alex jest wojownikiem, ale teraz Ankalayev ma pewność siebie. Rozumie, że [Alex] był przerażającym gościem, który ledwie dotykał ludzi a już ich nokautował, ale walczył z bandą przeciętnych strikerów. Żaden z tych gości nie był strikerem wysokiej klasy. Ankalayev potrafi zapasy, grappling i uderzanie. Właściwie myślę, że Ankalayev jest bardziej strikerem niż grapplerem. Widzieliśmy to, zranił Pereirę w walce. Alex go nie zranił. Powiem wam coś, kiedy masz pewność siebie, że możesz zranić ludzi lub zaczynasz ich nokautować, to jest to niesamowite uczucie.

Słowa menadżera dodają pikanterii potencjalnemu rewanżowi. Czy Ankalayev rzeczywiście zdecyduje się na walkę w stójce z Pereirą, znanym ze swoich umiejętności kickbokserskich?

Zobacz także: Alex Pereira: „Walczyłem z trudniejszymi rywalami niż Ankalaev”

Dla Ankalayeva, rewanż to szansa na udowodnienie swojej wartości i potwierdzenie dominacji w wadze półciężkiej. Dla Pereiry to okazja, by pokazać, że porażka była jedynie wypadkiem przy pracy.

Źródło: Pound-for-Pound