Anthony Hernandez (7-0) musiał chwilę poczekać na swój debiut dla UFC. Pierwotnie miał zawalczyć na UFC 233, jednak gala została odwołana. Mimo to, Hernandez nie żałuje takiego obrotu spraw, ponieważ też czuje się o wiele lepiej przygotowany. Dodatkowo zmierzy się z tym samym zawodnikiem, z którym miał wcześniej skrzyżować rękawice – Markusem Perezem (10-2).
Spytany o podejście przed pojedynkiem, Hernandez oświadczył:
Myślę, że będzie zabawnie. On lubi być hałaśliwy, lubi gadać bzdury podczas walki. Jestem na to gotowy. Kiedy da się trafić, strasznie się podpala i cholernie chce się zrewanżować. Jestem gotowy również na to.
Co więcej Perez pochodzi z Brazylii, dlatego Hernandez musi spodziewać się raczej chłodnego przywitania w oktagonie. Jednak zawodnik zapowiada, że nie zamierza tym przejmować. Jak sam oświadczył walka dotyczy tylko jego i jego rywala, a kibicie zostają daleko na trybunach.
Dodał:
Jest trudnym przeciwnikiem, ale jeśli nie skończę go w pierwszej rundzie, zrobię to w drugiej. Muszę być cierpliwy, ponieważ to jest ten typ, który lubi obrotowe łokcie i masę kolan. Muszę być od niego mądrzejszy i dużo się ruszać, żeby nie mógł mnie trafić.
źródło: bjpenn.com