Jeden z bardziej doświadczonych zawodników w UFC, Anthony Smith, krytycznym okiem spojrzał na minioną konfrontację na szczycie kategorii, w której występuje – Jiri Prochazka kontra Glover Teixeira.
W zeszły weekend, organizacja UFC zawitała do Singapuru ze swoją 275. edycją. Jako główny pojedynek całego wydarzenia posłużyła walka dwóch topowych zawodników dywizji półciężkiej – Jiri Prochazka (29-3-1) vs. Glover Teixeira (33-8). Starcie to było pełne zwrotów akcji. Obaj zostawili wówczas w oktagonie całe serce, jednakże ostatecznie to „Denisa” sięgnął po mistrzowskie trofeum, zmuszając przeciwnika do odklepania w ostatniej odsłonie.
Zobacz także: „Co za, k*rwa, walka!” – emocjonalna reakcja Dany White’a na wygraną Prochazki w starciu z Teixeirą [WIDEO]
Choć mnóstwo osób chwaliło obu zawodników za postawę, znalazły się również bardziej krytyczne wypowiedzi. Głos w sprawie tej zabrał również Anthony Smith (36-16), który już niebawem skrzyżuje rękawice z niepokonanym od ponad czterech lat – Magomedem Ankalaevem (17-1).
Szczerze powiedziawszy, uważam, że obaj jednocześnie dali najgorszy występ w swoim życiu. Naprawdę tak twierdzę. Po raz pierwszy, Glover wyglądał nieco staro. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, bo to nie był ten sam Glover, z którym ja czy Thiago Santos się mierzyliśmy. Nie wiem co z nim było, ale szczęśliwie dla niego, Prochazka miał jeden z najgorszych startów, jakie tylko mógł mieć. Podejmowali fatalne decyzje. Jakbyś złączył ich fight IQ podczas tego starcia, nie wiem czy byłaby tam dwucyfrowa liczba. Żaden z nich nie zawalczył mądrze.
powiedział „Lionheart”, goszcząc u Ariela Helwaniego w The MMA Hour.
Możliwe, że Smith w niedalekiej przyszłości zmierzy się z obecnym czempionem kategorii do 93 kilogramów. On, Ankalaev oraz Jan Błachowicz (29-9) aktualnie wydają się być najlepszymi kandydatami do starcia o pas. Zobaczymy więc, na jakie kroki finalnie zdecydują się przedstawiciele organizacji.
Źródło: MMA Fighting