Gala KSW 36 z Zielonej Górze zbliża się wielkimi krokami. Wywiadu udzieliła nam jedna z bohaterek tej gali, Ariane Lipski (7-3), dla której będzie to drugie starcie na polskiej ziemi, a podejmować tam będzie Sheilę Gaff (9-6). Zawodniczka opowiada o swoim debiucie w KSW, przygotowaniach do nadchodzącej walki, swoich początkach w sportach walki, radzeniu sobie na własną rękę, Polsce i Bogu, a także o motywacji do trenowania.

Pytania do zawodniczki zostały wysłane na miesiąc przed galą, jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem Sheili Gaff jako rywalki dla Ariane. Stąd pojawiły się pytania i odpowiedzi, które obecnie już są oficjalne znane. Dla zachowania oryginalności, postanowiliśmy pozostawić te pytania.

 

Witaj Ariane. Jesteśmy na miesiąc przed galą KSW 36 w Zielonej Górze i Twoją drugą walką dla organizacji KSW. Jak się obecnie czujesz i jak wygląda Twoje życie na tym etapie przygotowań?

Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę wrócić do KSW. Od mojej ostatniej walki jestem cały czas w treningu i skupiam się w 100% na 1 października.

W Twoim debiucie dla KSW, pokonałaś Katarzynę Lubońską na gali w Krakowie. Pół roku później walczyłaś też z Julianą Werner na Imortal FC 4. Jak wyglądał czas między tymi walkami, robiłaś sobie jakieś wolne od treningów?

Przy zeszłorocznej walce na KSW, tempo moich treningów było bardzo mocne. Stoczyłam w tamtym roku cztery walki, więc nawet będąc poinformowana o kolejnej na trzy tygodnie przed galą, byłam bardzo dobrze przygotowana. Poświęciłam też trochę czasu na rozpracowanie przeciwniczki i jej taktyki, czego wynikiem był mój nokaut na Lubońskiej. Trenuję zawsze, zarówno gdy mam zapowiedzianą walkę, ale też gdy jej nie mam. W każdej walce ewoluuję by pokazać jeszcze lepszą siebie.

Porozmawiajmy o nadchodzącej walce. Nie ma jeszcze ogłoszonej rywalki dla Ciebie, czy jednak Ty nieoficjalnie już wiesz z kim zawalczysz?

Mam już kilka nazwisk, ale rywalka nie została jeszcze określona.

Jak wygląda Twój obóz przygotowawczy i na czym skupiacie się z trenerami najbardziej? Czy ciężko Ci jest trenować pod walkę, nie wiedząc z kim walczysz?

Trenuję ciężko, po 2-3 treningi w ciągu dnia, skupiając się na wszystkich stylach walki. Wyjdę do tej walki przygotowana i w stójce, i w parterze.

Jeżeli już jesteśmy przy treningach, to masz już jakąś „specjalną technikę”, której będziesz chciała użyć aby zaskoczyć rywalkę?

Tak, mam kilka takich technik. Publiczność może oczekiwać świetnego pojedynku i show.

Walczysz w kategorii wagowej do 57 kg. Powiedz mi, ile ważysz teraz, na miesiąc przed walką? Na którym etapie przygotowań zaczynasz tak naprawdę zbijanie wagi i czy masz z tym problem?

Aktualnie ważę 65 kg. Robię pewne korekty w zbijaniu wagi i zaczynam ją ścinać jak najbliżej daty walki, nie stwarza mi to problemów, aby osiągnąć 57 kg.

Byłaś pierwszą osobą, która zamieściła zdjęcie plakatu gali KSW 36 w internecie. Pierwsze co dostrzegli fani to to, że nie ma na nim Rousimara Palharesa i pojawiły się pytania o to, czy Palhares wyleciał z pojedynku. Co możesz powiedzieć o tych plakatach, czy organizatorzy KSW powiedzieli Ci, czy jest to oficjalny plakat, czy tylko jedna z wersji?

Nie wiem co Ci powiedzieć. Udostępniłam tylko plakat, który został wypuszczony do sieci.

Mam jednak ważniejsze pytanie – czy Tobie podoba się ten plakat i Twój wizerunek na nim?

Tak, bardzo mi się podoba. Ludziom z Brazylii też się podoba, mam nadzieję, że moim fanom w Polsce również.

Jak już wcześniej wspominałem, będzie to Twój drugi raz w Polsce. W rozmowie dla naszego portalu po gali KSW 33, powiedziałaś „Czuję się jak w domu” – czy faktycznie przylatując tutaj ponownie, czujesz, że „będziesz walczyć w swoim drugim domu”?

Czuję się w Polsce bardzo dobrze, komfortowo. Publika i fani mają na mnie świetny wpływ i otrzymuję wiele pozytywnych komentarzy. Mam polskie pochodzenie i jest to dla mnie czyś specjalnym. Nie mogę się doczekać, aż znów będę w Polsce.

Naturalnym jest to, że musisz przylecieć do Polski kilka dni przed walką, aby się zaaklimatyzować do nieco innych warunków. Kiedy planujecie przylecieć do Polski tym razem?

W zeszłym roku przyleciałam do Polski na trzy dni przed walką, dostosowałam przylot do miasta i panującej wtedy pogody. Ale chciałabym przylecieć tydzień wcześniej i zostać tam tydzień dłużej, aby poznać troszkę miasta i zwyczajów.

Przejdźmy teraz trochę do Twojej osoby. Jak w ogóle zaczęła się Twoja przygoda z MMA? Kiedy powiedziałaś sobie „chcę walczyć, chcę wygrywać”?

W momencie, gdy zaczęłam trenować Jiu Jitsu, miałam już kilka amatorskich walk w formule Muay Thai. Gdy skończyłam 19 lat postanowiłam, że chcę żyć z walczenia. Porzuciłam moją pracę i skupiłam się na pełnowymiarowych treningach. Po kilku miesiącach zostałam brazylijską mistrzynią w Muay Thai i pojawiła się szansa na walkę w formule MMA. Gdy miałam już solidną podstawę Jiu Jitsu, mój trener zdecydował, że to był czas na profesjonalny debiut.

Czy Twoja rodzina, Twoje środowisko popierało decyzję o karierze zawodniczki i wspierało Cię na tej drodze? Czy jednak nie chcieli, żeby walczyła?

Nie, na początku nie miałam wsparcia od nikogo z mojej rodziny. Jedynie moja siostra była dla mnie wsparciem i dziadek, który mimo że nie śledził wszystkiego, to bardzo mnie dopingował. Po jakimś czasie moja rodzina musiała to zaakceptować, gdy mój tata sam zaczął walczyć i śledzić odrobinę bardziej moją karierę.

Co jest Twoją największą motywacją do trenowania? Czy jest ktoś lub coś, za kogo/co walczysz?

Moją największą motywacją do treningu są moje marzenia i ich spełnianie, wypełnianie założonych celów. Osobą, która motywuje mnie najbardziej jest mój trener. On zawsze we mnie wierzył, on dawał mi wsparcie i cały czas jest dla mnie oparciem, gdziekolwiek bym nie była, czegokolwiek bym nie chciała.

Kim jesteś w okresie, gdy nie masz zapowiedzianej walki? Pracujesz gdzieś?

Prowadzę zajęcia Muay Thai w czasie przygotowań i poza nimi. Gdy nie walczę i nie trenuję, lubię zostać w domu, obejrzeć jakiś film, odpoczywać i jeść.

Jak ważny w Twoim życiu jest Bóg i jak to się objawia na co dzień?

Czuję się bardzo błogosławiona przez życie, które mam. Wszystko co do tej pory wydarzyło się w moim życiu, wszystko co otrzymałam, ludzie, którzy pojawili się na mojej drodze, wszystkie możliwości, a nawet słabości które pokonałam, wszystko to było zaplanowane przed Boga. Jestem wdzięczna za każdy dzień mojego życia i modlę się o siłę do pokonania przeszkód oraz mądrość do bycia lepszym człowiekiem każdego dnia.

Z mojej strony to wszystko, pozostaje mi życzyć świetnego występu na KSW 36 i wygranej walki. Chciałabyś coś jeszcze dodać na koniec?

Chcę podziękować wszystkim, którzy śledzą i wspierają moją karierę, zawsze przysyłają mi pozytywne wiadomości, jest to dla mnie bardzo miłe. Jestem wdzięczna mojemu trenerowi za pracę, którą włożył w przygotowania wszystkich zawodników z mojego klubu, podziękowania dla Checkmat Academy za opiekę nade mną podczas treningów jiu jitsu. Dziękuję również mojemu menadżerowi, Stefano Sartori, za wiarę w pracę moją oraz mojego trenera. Dziękuję wszystkim moim sponsorom, którzy okazali mi wsparcie i pomoc w przygotowaniach do kolejnej walki: Pit Bull West Coast, Academia The Factory Gym, Clinica Linnus Institute, Mouthex, British And American, Thiago Luz Fisioterapia, Street Custon’s.

Dziękuję za wywiad.

 

Rozmawiał: Szymon Łabacki
Tłumaczenie i korekta: Szymon Łabacki
Grafika: Margraf – Marek Romanowski