Arman Tsarukyan nie kryje wściekłości po tym, jak został pominięty w walce o tymczasowy pas. W jego miejsce UFC wybrało Paddy’ego Pimbletta, zestawiając go z Justinem Gaethje. Ormianin uważa to za sportowy absurd – i wprost mówi, co myśli o „Baddym”.
Arman Tsarukyan, świeżo po efektownym zwycięstwie nad Danem Hookerem i utrzymaniu pozycji najwyżej notowanego pretendenta, został całkowicie pominięty przy ogłoszeniu walki o tymczasowe mistrzostwo wagi lekkiej na UFC 324. Zamiast niego o pas powalczą Justin Gaethje i Paddy Pimblett – zestawienie, które wzbudziło burzę wśród kibiców i samego Tsarukyana.
W rozmowie z ESPN MMA Ormianin nie owijał w bawełnę.
To biznes, chcą budować Paddy’ego, dając mu łatwe walki.
– stwierdził Tsarukyan.
Mam tylko nadzieję, że Justin skopie mu dupsko, a o Paddym zapomnimy na resztę życia.
Tsarukyan przekonywał, że Pimblett w starciu z czołowymi zawodnikami nie miałby żadnych szans.
Gdybym miał go w parterze, nigdy nie szukałbym duszenia. Po prostu rozcinałbym go łokciami, dzień i noc. Z Hookerem myślałem, czy poddać, czy uderzać. Z Paddym nie miałbym dylematu.
Poszedł nawet krok dalej i zaproponował pomoc Gaethje w przygotowaniach.
Justin, jeśli potrzebujesz pomocy – daj znać, przylecę. Chcę, żeby wygrał. Nienawidzę Paddy’ego… To gość, którego nie mogę znieść.
Nie zabrakło też kolejnej uszczypliwości, odnoszącej się do słynnego „sporu o policzek” z Ilią Topurią.
Jeśli zobaczę Paddy’ego, mam ochotę go spoliczkować. Nie tak jak Ilia, tylko prawdziwym ormiańskim liściem. On dostał hiszpańskiego klapsa. Ja mu pokażę, jak wygląda prawdziwy plaskacz.
Mimo frustracji Tsarukyan pozostaje oficjalnym numerem jeden w rankingu. Ale wygląda na to, że – przynajmniej na razie – będzie musiał oglądać, jak inni walczą o pas, który powinien być w jego zasięgu.
Zobacz także: Gamrot komentuje walkę Pimblett vs Gaethje: „Tsarukyan został wulgarnie pominięty”
źródło: wywiad dla ESPN | foto: mmamania.com
