Tymczasowy mistrz UFC w wadze ciężkiej Tom Aspinall, nie kryje zdziwienia, że niektórzy fani punktowali zwycięstwo Alexa Pereiry nad Magomedem Ankalaevem podczas UFC 313.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Alex Pereira przed walką zapowiadał możliwość przejścia do wagi ciężkiej, co mogło mieć wpływ na aspiracje Toma Aspinalla, który czeka na swoją szansę z Jonem Jonesem. Gdyby Brazylijczyk wygrał, mógłby stanowić zagrożenie dla marzeń o unifikacji tytułów w wadze ciężkiej. Ostatecznie jednogłośnie wygrał Magomed Ankalaev, choć pojawiły się głosy, że to Pereira zasługiwał na wygraną. Aspinall nie rozumie tej opinii.

Nie mogę uwierzyć, że ktoś oglądał tę walkę i twierdził, że Pereira wygrał. To po prostu szokujące, jak wielu nieświadomych fanów jest na świecie. To była świetna walka, obaj zawodnicy zaprezentowali coś wartościowego, ale Ankalaev po prostu był lepszy tego wieczoru

– powiedział Aspinall.

Brytyjczyk podkreślił, że strategia Ankalaeva, choć oparte na grapplingu, nie polegała na częstych próbach obaleń. Rosjanin dominował dzięki agresji i presji, zmuszając Pereirę do działania i ograniczając jego możliwości na kontrolowanie przebiegu walki.

Dla Aspinalla celem pozostaje zdobycie niekwestionowanego tytułu mistrza wagi ciężkiej, niezależnie od rywala. Choć uznaje umiejętności Pereiry i jego przyszłość w UFC, jego priorytetem jest zostanie mistrzem, niezależnie od tego, z kim przyjdzie mu stoczyć pojedynek.

Zobacz także: Trener Ankalaeva: Pereira był czymś nasmarowany, żeby zmniejszyć tarcie

Źródło: YouTube/ JNMEDIAUK, Fot.: MMA Junkie