Daniel Skibiński w swoim stylu – zdominował zapaśniczo Loma-Aliego Nalgieva i po raz pierwszy obronił pas mistrzowski organizacji Babilon MMA.
Runda 1:
Daniel Skibiński zaczął bardzo mocno, od pierwszych sekund wywierając presję. Lom-Ali Nalgiev przyjął kilka mocnych ciosów od Polaka, jednak nie pozostawał mu dłużny i – odpowiadał tym samym. Po nieco ponad minucie pojedynku, „Skiba” przeniósł walkę do klinczu pod siatką, gdzie próbował – naprzemiennie z zadawaniem ciosów – sprowadzić przeciwnika do parteru. Polak wpięty za plecami rywala. Złapał naciskówkę na szczękę. Kontrola, próba przełożenia ręki pod brodę rywala. Rosjanin jednak dobrze bronił się przed próbą poddania. Nalgiev skutecznie wychodził z wszystkich prób duszenia zza pleców Skibińskiego. Pół minuty przed końcem pierwszej rundy, gdy Skibiński rozpiął trójkąt z korpusu – to Rosjanin znalazł się u góry! Polak był wyraźnie zdziwiony takim obrotem spraw.
Runda 2:
Rosjanin zaczął mocnymi ciosami, spychając Polaka na siatkę. „Skiba” zbierał ciosy proste, choć po chwili powrócił na środek klatki, gdzie obalił Rosjanina, chwytając za jedną nogę. Polak spuścił kilka ciosów na głowę Loma-Aliego, jednak miał trudności z przejściem gardy Rosjanina. Daniel próbował odciągnąć biodra Nalgieva od siatki, aby ustabilizować pozycję w parterze. Kolana na korpus w wykonaniu Skibińskiego. Rosjanin wstał do stójki, choć nie na długo, bo po chwilowej wymianie ciosów – Polak z powrotem ruszył po obalenie. Nalgiev jednak dość łatwo wstał, ale zawodnik z Poznania ponownie wciągnął go w swoją grę, aż do zakończenia rundy.
Runda 3:
Obaj zawodnicy zaczęli spokojnie trzecie starcie. „Skiba” – w swoim stylu, ruszył po obalenie, jednak Rosjanin będąc gotowym na taką akcję, wybronił pierwszą próbę. Nie minęło nawet pół minuty, a poznaniak ponowił próbę, którą tym razem udanie sfinalizował. Bliźniacza sytuacja z pierwszej rundy – Skibiński znajdował się za plecami, szukając duszenia. Rosjanin nadal jednak dobrze się bronił. Skibiński popełnił jednak błąd, który doskonale wykorzystał Nalgiev. Pretendent uczepił się nogi mistrza i to on sprowadził „Skibę” do parteru, jednak mistrz po chwili odwrócił pozycję i traktując rywala kolanami, dobrze kontrolując go w parterze pod siatką – dobrnął w dominującej pozycji do końca rundy.
Runda 4:
Mistrzowskie rundy. Wymiana ciosów, celniejszy Skibiński. Widząc potworne zmęczenie rywala, pozwalał sobie na więcej w płaszczyźnie, w której to pretendent powinien górować. Niecałą minutę od rozpoczęcia rundy, mistrz sprowadził pojedynek do parteru. Rosjanin znajdował się w pozycji siedzącej pod siatką, jednak Polak szybko utorował sobie pozycję do ponownego zajścia mu za plecy. Ponowna kontrola zza pleców i próba przełożenia ręki pod brodę Nalgieva. Rosjanin ponownie znalazł się u góry. Polak wrócił do stójki, zaś kontrolując go pod siatką, sporadycznie wyprowadzając ciosy na głowę pretendenta – niekiedy szukając też przełożenia ręki pod brodą.
Runda 5:
Ostatnie starcie mistrzowskiego boju o pas kategorii półśredniej organizacji Babilon MMA. Wymiana ciosów i kopnięć na środku klatki. Kilka krótkich ciosów i latające kolano zepchnęło na siatkę Rosjanina, gdzie Skibiński ponownie spróbował przeniesienia walki do parteru, co też mu się powiodło. Kolana na korpus w wykonaniu Polaka. „Skiba” kontrolował plecy przeciwnika, niekiedy zadając cios w głowę rywala. Zaś zapięty trójkąt na tułowiu Nalgieva, zaś Skibiński bił i szukał poddania. Wymęczonemu Rosjaninowi przymykały się oczy, jak większości widzów przed telewizorami. Dobra obrona przed próbami duszenia w wykonaniu Rosjanina. Koniec starcia.
Daniel Skibiński nie porwał publiczności, jednak skutecznie obronił pas mistrzowski organizacji Babilon MMA, zwyciężając na kartach sędziowskich w stosunku: 2x 50-45, 50-44.