Inauguracyjny pas kategorii średniej organizacji Babilon MMA nie trafił na niczyje biodra. Sędziowie orzekli remis po dramatycznej walce.
Runda 1:
Paweł Pawlak ruszył agresywniej, choć to kombinacja Adriana Błeszyńskiego zepchnęła rywala pod siatkę. Kilka przestrzelonych kopnięć w wykonaniu Pawlaka. W odpowiedzi Błeszyński z lowkickiem. Dobra praca w dystansie Pawła i udane sprowadzenie. Bleszyński próbował przetoczenia, w konsekwencji nieudanej próby – stracił pozycję pod siatką, która mogła mu pomóc w powrocie do stójki. Łokcie z góry spuszczane przez „Plastinho”, próba dojścia do pozycji bocznej. Ruchliwy „Ares” starał się za wszelką cenę wyjść z niedogodnej pozycji. Wstając, Błeszyński oddał plecy, które błyskawicznie zajął Pawlak. Ponowne sprowadzenie w wykonaniu Pawła. Spora opuchlizna na poliku Adriana. Sędzia przerwał pojedynek, aby lekarz obejrzał obrażenia na twarzy jednego z pretendentów. Waleczny „Ares” chciał kontynuować starcie. Wznowienie pozycji, mnóstwo łokci i pięści spadło na głowę Błeszyńskiego przed zakończeniem pierwszej rundy. Deklasacja!
Runda 2:
Chwila wymian w stójce, po 20 sekundach zaś Pawlak ponownie poszedł po nogi rywala. Tym razem jednak zamiast zadawać ciosy, „Plastinho” próbował duszenia zza pleców. „Ares” wstał! Chwila klinczu pod siatką, jednak uchwyt został zerwany. Frontal, highkick Pawlaka, ponowna próba sprowadzenia – obroniona przez Błeszyńskiego. Obaj zawodnicy zmęczeni. Klincz pod siatką, na rozerwanie kolano wyprowadzone przez Pawlaka. Rozpaczliwa próba sprowadzenia byłego zawodnika UFC – „Ares” ponownie obronił! Walka zaś trafiła pod siatkę, gdzie Pawlak złapał klincz, na zerwanie którego potraktował przeciwnika łokciem kierowanym idealnie w opuchliznę. Kolejna próba obalenia, tym razem sfinalizowana. Niewiele akcji – kolano na korpus i pojedynczy cios łokciem. Błeszyński skręcał się, aby wstać, jednak Pawlak wykorzystał błąd przeciwnika do zajęcia pleców. Adrian oparty plecami o siatkę, siedząc, zbierał ciosy od „Plastinho”. Koniec, obaj pretendenci bardzo zmęczeni doszli do swoich narożników.
Runda 3:
Od początku trzeciej rundy, presję zaczął wywierać Błeszyński. Napierał z ciosami na potwornie zmęczonego Pawła Pawlaka, spychając go pod siatkę. Sporo celnych ciosów „Aresa” dochodziło do głowy rywala. Typowo bokserski pojedynek. Pawlak złapał klincz, próbując obalenia pod siatką. Udane sprowadzenie w wykonaniu byłego zawodnika UFC. Niemrawa próba gilotyny, bliźniacza pozycja z rundy drugiej. Łokieć na rozerwanie klinczu w wykonaniu Błeszyńskiego! Ponowne obalenie po stronie Pawlaka. Kontrola pleców przez Pawlaka. Siłą woli, Adrian zasypywał ciosami Pawlaka. Obaj zawodnicy wykończeni, ledwo stali na nogach, oddychając rękawami. Bardziej agresywny „Ares” pod koniec rundy, napierał na wyłącznie cofającego się na siatkę przeciwnika, który od kilku minut nie potrafił unieść rąk wyżej niż nad biodra.
Runda 4:
Błechu zaczął od ciosów prostych, Pawlak odpowiedział sierpem. Pojedyncze ciosy, próby kontr po stronie „Plasthinho”. Błeszyński napierał, Pawlak wyprowadzał głównie frontalne kopnięcia, chcąc utrzymać rywala na dystans. Mocny prawy doszedł do głowy „Plastinho”! Pawlak rozpaczliwie cofa się na ogrodzenie, wjechał w nogi Błeszyńskiego, jednak ten dobrze wybronił tę próbę rywala, traktując go kilkoma ciosami w głowę. Zapewne mając większe pojęcie o walce parterowej, mógłby już ten pojedynek skończyć i pozwolić znudzonej publiczności iść do domu i położyć się spać. Błeszyński nieustannie napierał na ledwie żywego Pawlaka! Rozbity nos „Plastinho”, inkasowany podbródek za podbródkiem! Role się totalnie odwróciły, tym razem to Pawlak stanowił tło dla swojego przeciwnika. Niemalże czołgając się, „doszedł” do swojego narożnika.
Runda 5:
Ostatnia runda. Błeszyński przepuszczał ciosy Pawlaka, odpowiadając prostymi. Obraz walki z ostatnich rund nie uległ zmianie. Mocne ciosy po stronie Pawlaka! Paweł na wstecznym odgryzał się ciosami prostymi, jednak nadal to Adrian Błeszyński był stroną napierającą i zdecydowanie celniejszym zawodnikiem. Frontalne kopnięcie doszło do tułowia „Aresa”. Celne kombinacje Błeszyńskiego, obalenie Pawlaka! Błeszyński szybko wstał i skarcił rywala kilkoma ciosami! Wymiany ostatkiem sił! Pawlak potwornie zdewastowany, na kilka sekund przed końcem walki nieudana próba sprowadzenia po stronie „Plastinho”. Koniec walki!
Sędziowie punktowali następująco: 47-46 Pawlak, 48-47 Błeszyński, 47-47, co oznacza niejednogłośny remis.