Świetnie dysponowany Szymon Kołecki zdominował Przemysława Mysialę i odnotował kolejne zawodowe zwycięstwo.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Runda 1:
Szybko wystrzelił Szymon kombinacją lewy-prawy, ale przepuścił to Mysiala. Presja po stronie byłego olimpijczyka, udana próba sprowadzenia. Niewiele z niej jednak wynikło. Kilka pojedynczych ciosów, lepiej wygląda Szymon. Trafia lewym Kołecki, Mysiala poleciał do tyłu, ale nie wywrócił się. Szymon podbiegł i docisnął go do siatki, ale szybko uwolnił się z opresji reprezentant Mighty Bulls. Kołecki atakuje dziś bardzo eksplozywnie, stara się odgryzać Mysiala, od czasu do czasu trafia podbródkowym, ale niewiele robi sobie z tego były sztangista. Wciąż wywiera presję i ponownie trafia rywala. Pod koniec rundy jeszcze jedną sprowadzenie, przypieczętowuje swoją bezapelacyjną przewagę Kołecki.
Runda 2:
Tym razem to Mysiala idzie po parter i to niemal od razu po rozpoczęciu, ale szybko obraca się Kołecki i to on jest teraz w pozycji dominującej. Świetnie przygotowany jest wojownik Akademii Sportów Walki Wilanów, zdobywa plecy rywala, ale ten ponownie się wybronił. Pozostajemy jednak w parterze, próba dosiadu ze strony Szymona, broni się skutecznie Mysiala, przyjmuje też mnóstwo łokci z góry. Próba poddania, ale szybko wyrwał rękę Mysiala, pozostaje jednak z góry Kołecki, rozciąga rywala i rozbija go sukcesywnie. Totalnie zdominował to starcie podopieczny trenera Oknińskiego.
Runda 3:
Ponownie rozpoczyna zawodnik Mighty Bulls od próby sprowadzenia, jednak przygotowany na to Kołecki szybko przejmuje kontrolę i po chwili jest z góry. Ponownie zdobywa dosiad, tym razem bez trudu. Szuka ręki rywala, chciałby wyczarować nam chyba jakieś poddanie. Próbuje odgryzać się z dołu Mysiala, ale nie jest to łatwe, cały czas kontroluje sytuację Kołecki. Oddaje plecy rywal, ale szybko się zorientował i obrócił, co ponownie sprowadziło piekielne łokcie na jego twarz. Do bocznej przechodzi Kołecki. Umęcza Mysialę, ten w akcie desperacji wyskoczył jednak w powietrze i omal nie trafił Szymona kolanem, ale po chwili ponownie lądują w parterze, Szymon z góry. Kolejne łokcie spadają na twarz Mysiali, próbuje wykluczać jego ręce Kołecki i koniec. Nie pozwolił na zbyt wiele swojemu rywalowi medalista olimpijski z Sydney i wynik może być tylko jeden.
Zobacz również: Babilon MMA 51: Iwo Baraniewski błyskawicznie rozbija Kamila Stachurę [WIDEO]