Po ostatnich przetasowaniach w dywizji półciężkiej KSW, Bartek Leśko otwarcie domaga się pojedynku o mistrzowski pas z Rafałem Haratykiem.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Bartosz Leśko w rozmowie z naszym portalem szczegółowo wyjaśnił, dlaczego uważa się za naturalnego pretendenta.
Wojsław gdzieś tam w wywiadzie powiedział, że w ogóle nie chce żadnego rewanżu dla Rafała Haratyka. Stąd też w moich oczach jest to naturalna kolejność, że to ja teraz powinienem zostać pretendentem. Postanowiłem wziąć sprawę w swoje ręce i dać o tym znać organizacji i fanom.
argumentuje.
Zadomawiam się coraz bardziej w kategorii półciężkiej. Cały czas dbam o mocną dietę, nadwyżkę kaloryczną i trening siłowy. Rosnę, ale nie za bardzo, żeby nie stracić tego, co jest moim największym atutem – szybkości i dynamiki.
wyjaśnia zawodnik.
Leśko nie ukrywa respektu wobec aktualnego mistrza, ale wierzy w swoje umiejętności.
Rafał jest świetnym, klasowym zawodnikiem. Na pewno faworytem w tej walce nie będę, ale mi to nie przeszkadza. Ja też jestem nieszablonowy i myślę, że Rafał nie znajdzie sparingpartnera, który będzie mu imitował mnie.
analizuje potencjalne starcie.
Całe życie jestem underdogiem i taka pozycja mnie motywuje. Lubię, jak mogę sprawić dużą niespodziankę i kibicom, i bukmacherom.
przyznaje Leśko, który jest gotowy na walkę już jesienią tego roku.
Już zgłaszaliśmy gotowość właśnie na październik lub listopad, to byłby idealny termin dla mnie.
dodaje.