Mariusz Pudzianowski rozbudził spekulacje o potencjalnym rewanżu z Michałem Materlą w czesko-słowackiej organizacji. Legenda KSW tajemniczo zapowiada swój powrót do klatki.

Mariusz Pudzianowski zabrał głos w sprawie swojej przyszłości w sportach walki, publikując wymowny wpis w mediach społecznościowych. Jego oświadczenie pojawiło się tuż po oficjalnym ogłoszeniu, że Michał Materla wystąpi na pierwszej gali OKTAGON MMA w Polsce, co natychmiast wywołało falę spekulacji o możliwym rewanżu tych zawodników.

„Wszystko jest możliwe! Niebawem będzie głośno!! Rękawic na kołku nie zawiesiłem!!! Nie muszę być najlepszy, nie muszę wygrywać za każdym razem!!” – napisał Pudzianowski, dodając: „Wystarczy, że pracuję konsekwentnie, systematycznie i nie poddaje się! Bo inni szczekają i plują jadem!!! Pokażę jeszcze pazurki!!”

Timing tego wpisu nie wydaje się przypadkowy. OKTAGON MMA właśnie ogłosił swoją pierwszą galę w Polsce, która odbędzie się 11 kwietnia 2026 roku w Szczecinie. Główną gwiazdą wydarzenia będzie właśnie Michał Materla, który w 2019 roku na gali KSW 47 pokonał „Pudziana” przez TKO w drugiej rundzie.

Zobacz także: Materla vs. Vemola? Narkun w Oktagon MMA? Novotny: „Telefon mi wybuchł po ogłoszeniu gali”

Dla byłego strongmana ewentualny rewanż z Materlą byłby szansą na rehabilitację po serii trzech porażek. Ostatni pojedynek Pudzianowskiego miał miejsce w kwietniu na gali XTB KSW 105, gdzie został zdominowany przez Eddiego Halla. Ta przegrana postawiła pod znakiem zapytania dalszą karierę „Dominatora”, jednak jego najnowszy komunikat sugeruje, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

OKTAGON MMA systematycznie buduje swoją pozycję na europejskim rynku i pozyskanie takiej gwiazdy jak Pudzianowski mogłoby znacząco wzmocnić ich wejście na polski rynek. Organizacja ma już w swoich szeregach kilku polskich zawodników, w tym Krzysztofa Jotko i Mateusza Legierskiego.

Czy faktycznie dojdzie do rewanżu Pudzianowski vs. Materla pod banderą OKTAGON? Oficjalnego potwierdzenia jeszcze nie ma, ale słowa „Pudziana” wyraźnie sugerują, że jego przygoda ze sportami walki jeszcze się nie zakończyła.