Gala XTB KSW 111 w czeskim Trzyńcu przeszła już do historii, a mistrzowie wagi ciężkiej i półciężkiej obronili swoje pasy. Dyrektor sportowy organizacji Wojsław Rysiewski w rozmowie z naszą redakcją podsumował najważniejsze wydarzenia sobotniej gali i uchylił rąbka tajemnicy na temat przyszłych zestawień.
Walka wieczoru między Philem De Friesem a Štefanem Vojčákiem zakończyła się zgodnie z przewidywaniami, choć nie bez emocji. Brytyjski mistrz musiał przetrwać kilka groźnych momentów, zanim zdominował pretendenta w parterze.
Trochę sprawdziło się to, co gdzieś tam po cichu przemycałem w wywiadach, że Štefan ma silny cios, jest całkiem sprawny, ma gabaryt, ma siłę.
przyznał Rysiewski.
Zabrakło pewnie kondycji, pewnie kilka błędów takich, bo moment, w którym zawodnik daje możliwość Philowi położenia się na sobie, niezależnie czy jest się w żółwiu czy na plecach, to jest raczej ten moment, kiedy jemu nie będzie ubywało tej siły, a tobie ten pasek życia będzie się w dramatycznym tempie znikał.
analizował.
W co-main evencie Rafał Haratyk obronił tytuł wagi półciężkiej w wyrównanym pojedynku z Bartoszem Leśką. Rysiewski przyznał, że walka miała swoją dynamikę, a pretendent sprawił mistrzowi więcej problemów, niż ktokolwiek się spodziewał.
Bartek miał bardzo dobry początek i moim zdaniem wygrał i pierwszą, i drugą rundę. Natomiast od trzeciej rundy Rafał skoczył trochę na wyższy bieg, wchodził bardziej agresywnie i moim zdaniem lepiej rozczytywał takie stawanie bokiem, te obroty Bartka.
analizował Rysiewski.
Na moje oko, Rafał wygrał 3, 4 i 5 rundę. Co do zwycięzcy nie ma więc kontrowersji. Natomiast pewnie polemizowałbym, jeśli chodzi o punktację rundy drugiej.
dodał.
Wojsław nie ukrywał, że był pod wrażeniem postawy Leśki, który mimo kursu bukmacherskiego 4,55 pokazał, że jest ważnym graczem w dywizji półciężkiej.
Rafał z nikim nie miał tak ciężko, bo wydaje mi się, że nawet ta walka finałowa, turniejowa z Damianem Piwowarczykiem, jednak tam Rafał wygrywał dość pewnie i tutaj można było do momentu podniesienia rąk się zastanawiać, kto wygrał.
podkreślił.
Jednym z najbardziej efektownych momentów gali był błyskawiczny nokaut Laury Grzyb na Karolínie Vaňkovej. Zawodniczka z Polski potrzebowała zaledwie 56 sekund, by zakończyć pojedynek celnym ciosem na korpus.
Jestem zdania, że trzeba naprawdę doceniać i pielęgnować momenty w kobiecym MMA, które kończą się w tak efektowny sposób. To był najlepszy nokaut gali.
stwierdził Rysiewski.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, też jak Laura pracuje, jak promuje swoje pojedynki, no i trudno, żebyśmy nie byli zadowoleni z takiego występu i tylko teraz będziemy rozmawiać z jej menadżerem, z Michałem Pernachem, nad jakimś super wyzwaniem.
zapowiedział.
Po walce w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja o potencjalnym starciu Laury Grzyb z Wiktorią Czyżewską. Rysiewski studzi jednak emocje w tej kwestii.
Myślę, że na spokojnie. Uważam, że w kolejnym kroku to nie jest rozwiązanie ciekawe. Laura dopiero wchodzi, Wiktoria jest doświadczeniem kilka kroków przed nią. (…) Spokojnie, jeśli będzie na to potencjał, to oczywiście zaproponujemy taki pojedynek. Wtedy nie sądzę, że ktoś będzie stawał okoniem.
wyjaśnił.
Dyrektor sportowy KSW odniósł się również do stanu zdrowia Tagira Machmudova, który nie mógł zadebiutować na gali w Trzyńcu, gdyż zmaga się z poważnym zakażeniem.
Nawet nie wiem kiedy, szczerze mówiąc, Tagir będzie gotowy. Bo tam dość poważne zakażenie tym gronkowcem. Nie wiem, ile to tygodni może potrwać leczenie tego.
przyznał Rysiewski.
Podsumowując całą galę XTB KSW 111, Rysiewski ocenił ją na 7 w 10-stopniowej skali, podkreślając, że choć nie będzie to kandydat do gali roku, to dostarczyła kibicom solidnej dawki emocji.
