Obaj mogą wkrótce rządzić w tej samej kategorii wagowej, ale do walki między nimi nie dojdzie. Belal Muhammad wyjaśnił dlaczego – i nie chodzi o strach przed wyzwaniem.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Belal Muhammad, mistrz UFC wagi półśredniej, rozwiał wszelkie spekulacje dotyczące potencjalnego starcia z Islamem Makhachevem, królem kategorii lekkiej. W rozmowie z Submission Radio Amerykanin potwierdził, że nie rozważa walki z Dagestańczykiem nawet jeśli ten zdecyduje się przejść do wyższej dywizji.
Nie, nie zawalczę z nim. Oni zrobili dla mnie zbyt wiele, pomagali mi przez lata. To nie byłoby tego warte. Z mojej strony to kwestia szacunku i lojalności. Wolałbym się przenieść do kategorii średniej i oddać mu swój pas.
– powiedział Muhammad.
O możliwym superfighcie mówiło się od momentu, gdy Makhachev zaczął sugerować chęć przejścia do wagi półśredniej. Obaj zawodnicy trenowali wspólnie niejednokrotnie, a Muhammad otwarcie przyznaje, że nie widzi sensu w takim zestawieniu. W jego ocenie, Makhachev ma wielu innych rywali, z którymi zestawienie miałoby sportowy sens.
Ludzie szukają dla niego pretekstu do walki. Jest Justin Gaethje, który ma sens. Paddy Pimblett właśnie odniósł wielkie zwycięstwo, ma głośne nazwisko. Charles Oliveira czeka na rewanż. Ilia Topuria powinien najpierw coś udowodnić, zanim dostanie walkę o pas.
– podsumował.
Belal Muhammad zmierzy się z Jackiem Dellą Maddaleną na gali UFC 315. Islam Makhachev wciąż nie ma zakontraktowanego kolejnego rywala. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie to Ilia Topuria, który przygotowuje się już do walki mistrzowskiej na lato.
foto: UFC / Facebook | źródło: