Corey Anderson spotkał się w drugiej walce dla organizacji Bellator z debiutującym pod nowym szyldem Dovletdzhanem Yagshimuradovem. Amerykanin po spokojniejszej pierwszej rundzie zaatakował mocniej w drugiej i trzeciej, dominując rywala z Turkmenistanu w parterze.

Zobacz także: Bellator 257 – wyniki [NA ŻYWO]

Krótka wymiana na początek pierwszej rundy. Yagshimuradov wyprowadził niskie kopnięcie, Anderson odpowiedział prostym. Następnie Dovlet spróbował podbródkowego. Corey zebrał kilka ciosów, ale zdołał zagonić przeciwnika pod siatkę i tam poszedł po nogi. Nie zdołał obalić, ale chwilę popracował wciskając rywala w ogrodzenie klatki. Na rozerwaniu ponownie Yagshimuradov wyprowadził prawy podbródkowy. Na środku klatki zaatakował ponownie potężnym overhandem. Anderson kąsał pojedynczymi uderzeniami, ale trzymał się na dystans. W ostatnich sekundach rundy Dovled spróbował obrotówki i doszło do mocniejszej wymiany.

W drugiej odsłonie Anderson ruszył agresywniej – zaatakował kopnięciem wątrobę rywala, ale Dovled pokazał, że to było tylko klepnięcie. Amerykanin pokusił się o złapanie klinczu i pracę pod siatką, ale nie trwało to długo. Corey wywierał presję, atakował ciosami prostymi i kopnięciami na łydkę. Yagshimuradov coraz częściej cofał się na siatkę. Anderson skorzystał z tego i ponownie spróbował wywrócić rywala. Wreszcie udało się po wycięciu. Zdobył pełen dosiad, ale Dovled dobrze się bronił początkowo przed spadającymi z góry ciosami. Ostatnie 40 sekund jednak Amerykanin wykorzystał doskonale na skuteczne łokcie i uderzenia. Było blisko przerwania, ale gong uratował zawodnika z Turkmenistanu.

Trzecią rundę Corey zaczął pewnie i od razu zepchnął rywala pod siatkę. Tam szybko obalił i ponownie zaczął obijać Dovleda z góry. Amerykanin wykluczył nogę przeciwnika, następnie zdobył dosiad i zaczął dosłownie masakrować Yagshimuradova. Sędzia musiał przerwać walkę w połowie ostatniej rundy.

Corey Anderson awansował w turnieju wagi półciężkiej Bellatora do półfinału, a tam czeka już na niego Ryan Bader.