„Funky” nie mówi nie w sprawie potencjalnego powrotu ze sportowej emerytury, ale jest to uwarunkowane pewnymi wymaganiami.
Ben Askren zakończył karierę w ubiegłym roku, po porażce z Demianem Maią. Swoją decyzję tłumaczył problemami ze stawem biodrowym, który wymaga wymiany.
Ostatnio 36–latek stwierdził, że rozważyłby powrót do oktagonu, jeśli zostałaby mu zaoferowane odpowiednie warunki finansowe oraz godny rywal.
Nigdy nie zagwarantuję, że powrócę do walk i będę dążył do zdobycia tytułu mistrzowskiego, ale kocham sporty walki. Zapasy sprawiają mi radość. Lubię walczyć. Więc jeśli ktoś zaoferowałby mi trochę pieniędzy za jeden pojedynek z dobrym przeciwnikiem, to prawdopodobnie przystałbym na to.
powiedział Amerykanin w swoim podcaście, po czym dodał:
Czuję, że muszę coś zrobić, aby za dużo nie przytyć. Więc i tak w jakiś sposób będę musiał rywalizować. Równie dobrze mógłbym otrzymać za to pieniądze. Nie widzę przeszkód. UFC wyraziło zainteresowanie, aby dać mi kolejny pojedynek, ale z moim biodrem jest bardzo źle. Więc może za mniej więcej rok.
Askren to były mistrz kategorii do 170 funtów ONE Championship i Bellatora. W 2018 roku dołączył do największej organizacji MMA na świecie, pod szyldem której stoczył trzy pojedynki (jeden wygrany i dwa przegrane). Były zapaśnik olimpijski swoją najdotkliwszą porażkę odniósł na gali z numerem 239, kiedy to w zaledwie pięć sekund został znokautowany przez Jorge Masvidala.
Chcielibyście, aby Ben powrócił ze sportowej emerytury?
Zobacz także: Doniesienia: Ricky Simon vs. Brian Kelleher w planach na wrześniową galę UFC
Źródło: BJPENN