Wciąż nie ustają spekulacje, związane z obroną mistrzowskiego pasa Jiri’ego Prochazki. Jedni chcieliby zobaczyć jego rewanż z Gloverem Teixeirą, inni zaś woleliby, żeby skonfrontował się z Janem Błachowiczem. On sam upatruje większe wyzwanie w osobie Polaka.
Droga Jiri’ego Prochazki (29-3-1) do mistrzowskiego trofeum największej organizacji MMA na świecie była bardzo krótka. Po zaledwie dwóch zwycięstwach przed czasem, Czech otrzymał szansę zmierzenia się o najwyższy laur. Świetnie ją wykorzystał, pokonując na UFC 275 ówczesnego posiadacza pasa – Glovera Teixeirę (33-8).
Ze względu na pozycję zarówno Brazylijczyka, jak i Jana Błachowicza (29-9), kibice z całego globu zasatanawiają się, kto przy najbliższej okazji skrzyżuje rękawice z „Denisą”. A jak on sam zapatruje się na tę kwestię?
Muszę podjąć decyzję, dotyczącą kolejnej walki. Myślę o daniu szansy Gloverowi na rewanż, albo zmierzeniu się z Janem, bo dla mnie jest większym wyzwaniem. Glover dał ostatnio świetny występ, dlatego muszę mu oddać należyty szacunek. Zobaczymy, co się wydarzy.
Zobacz także: Jiri Prochazka: Chcę walczyć z Janem Błachowiczem, to dla mnie wyzwanie
Warto jeszcze oczywiście pamiętać o zwycięzcy ze zbliżającej się konfrontacji pomiędzy Anthonym Smitem (36-16) oraz Magomedem Ankalaevem (17-1). Dobry występ któregoś z tych fighterów także może przyczynić się do zestawienia z czempionem. Na odpowiedź, dotyczącą tego zagadnienia będziemy musieli jednak poczekać do końca lipca. Właśnie wtedy miejsce będzie miała 277. edycja, organizowana pod szyldem globalnego potentata.
Źródło: YouTube/The Schmo