Podczas wizyty w Las Vegas, Jan Błachowicz spotkał byłego mistrza wagi średniej – Israela Adesanyę, z którym miał okazję zmierzyć się kilka lat temu w oktagonie i zadać mu pierwszą zawodową porażkę. Adesanya i Błachowicz wymienili się serdecznościami i zdradzili swoje plany na najbliższe pojedynki.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Choć w oktagonie stoczyli zacięty, pięciorundowy bój, tym razem wymienili uśmiechy, uściski i dobre słowo. Jan Błachowicz spotkał Israela Adesanyę podczas International Fight Week w Las Vegas – a moment ich rozmowy uchwycono na krótkim nagraniu udostępnionym przez Red Corner MMA.

Big Jan! Co u ciebie? Kiedy walczysz? – zagadał były mistrz kategorii średniej UFC.
Końcówka roku, ale jeszcze nie wiem dokładnie – odpowiedział spokojnie Błachowicz.

Po chwili Nowozelandczyk zdradził:
Próbuję doprowadzić do walki z pie**dolonym Stricklandem…

Nigeryjczyk dodał, że jest dumny z byłego polskiego mistrza wagi półciężkiej, stwierdził również, że Polak świetnie wygląda i oddalił się w bliżej nieokreślonym kierunku.

Scena ta przywołuje wspomnienia z marca 2021 roku, gdy Jan Błachowicz jako panujący mistrz kategorii półciężkiej zatrzymał ambitne zapędy Adesanyi do zostania podwójnym czempionem. Polak dominował walkę zapaśniczo, sprawiając Nigeryjczykowi również niemałe problemy w stójce, a po pięciu rundach sędziowie jednogłośnie przyznali mu zwycięstwo – była to pierwsza porażka w zawodowym MMA, jaką poniósł „The Last Stylebender”.

Spotkanie w Las Vegas pokazuje jednak, że mimo sportowej rywalizacji, obaj zawodnicy darzą się szacunkiem – i to właśnie ten szacunek buduje fundamenty prawdziwego sportu.

źródło: X / Red Corner MMA