Jan Błachowicz potwierdził, że jego kolejnym rywalem w oktagonie UFC będzie Bogdan Guskov. Polski zawodnik podczas spotkania z fanami uchylił rąbka tajemnicy na temat grudniowego starcia i odniósł się do spekulacji o powrocie do współpracy z trenerami Joczem i Złotkowskim.

Po tygodniach spekulacji i nieoficjalnych doniesień, Jan Błachowicz (29-10-1) osobiście potwierdził, że zmierzy się z Bogdanem Guskovem (18-3). Były mistrz wagi półciężkiej UFC podczas spotkania z fanami w ramach wydarzenia Meet&Greet w JD Sports rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące swojego następnego przeciwnika.

Walczę z Bogdanem w grudniu.

oznajmił Błachowicz, nie precyzując jednak dokładnej daty ani miejsca wydarzenia. 

Zapytany o ocenę umiejętności Guskova, Polak wyraził przekonanie, że starcie z Uzbekiem będzie widowiskowe i pozwoli mu zaprezentować pełnię swoich możliwości.

Jestem przekonany, że ta walka stylistycznie spasuje i dla oka, dla widza i mi także. Będę mógł wykorzystać wszystkie swoje atuty, żeby go pokonać. Każdy zawodnik na tym etapie jest groźny, na każdego trzeba się przygotować, na każdego trzeba uważać, bo każdy cię może znokautować, więc ja nie lekceważę nikogo, mam nadzieję, że mnie też nikt nie lekceważy.

stwierdził Błachowicz. 

Były mistrz zdaje sobie sprawę, że wszelkie analizy rywala przed walką mają ograniczoną wartość.

Zobaczymy, klatka zweryfikuje, możemy sobie spekulować, opowiadać, gadać, wymieniać atuty i tyle, wejdziemy, drzwi się zamkną i zobaczymy, co się wydarzy.

podsumował.

Błachowicz potwierdził również, że przygotowania do walki będzie prowadził w warszawskim klubie WCA, a końcowy etap treningów odbędzie się w Stanach Zjednoczonych.

Tu się nic nie zmienia, w WCA trenujemy, oczywiście ten ostatni szlif będzie za oceanem.

Zawodnik planuje aklimatyzację za oceanem na około dwa i pół tygodnia przed walką.

Wiele emocji wzbudziła także kwestia relacji Błachowicza z jego byłymi trenerami. W czerwcu zawodnik opublikował zdjęcie z trenerem Robertem Joczem, co wywołało spekulacje o możliwym powrocie do dawnej współpracy. Cieszynianin rozwiał jednak te domysły:

Spotkaliśmy się, byliśmy na przyjacielskim treningu w Uniq Fight Club, znamy się, nikt się nie pokłócił, bardziej internet podsyca różne takie historie. Z trenerem Joczem nie mamy złych relacji, nie pokłóciliśmy się, jesteśmy kumplami, dalej gadamy, piliśmy kawkę i tyle.

podkreślił Błachowicz.

Zapytany o ewentualny powrót trenera Jocza lub Roberta Złotkowskiego do jego narożnika, Janek był jednoznaczny:

Na dzień dzisiejszy nic się nie zmienia, będę miał tą ekipę, którą miałem ostatnio.

Dla Błachowicza będzie to druga walka po powrocie z długiej przerwy spowodowanej operacjami barków. W marcu tego roku Polak przegrał na punkty z Carlosem Ulbergiem. Z kolei Guskov, zajmujący obecnie 10. miejsce w rankingu kategorii półciężkiej UFC, jest na imponującej serii czterech zwycięstw z rzędu.