Bobby Green w zastępstwie wystąpi w walce z Islamem Makhachevem. Choć wziął to starcie w ostatniej chwili, zapowiada, że zwycięży.

Pierwotnie 26 lutego z Makhachevem zmierzyć miał się Beneil Dariush. Niestety musiał wycofać się z tego starcia ze względu na kontuzję. W tej sytuacji do oktagonu zamiast niego zgodził się wejść Green, który na niedawnej gali UFC 271 na pełnym dystansie pokonał Nasrata Haqparasta. Tym samym „King” powróci do walki po dwóch tygodniach:

Zaprezentuję wam coś na wysokim poziomie. Idę tam do zawodnika plasującego się wysoko w rankingu tej dywizji. Wejdę tam jak gangster i będę bił go po twarzy cały czas, aż padnie.

Makhachev ostatni raz wystąpił na gali UFC 267, gdzie w pierwszej rundzie poddał Dana Hookera. Była to jego dziewiąta wygrana z rzędu.

źródło: bjpenn.com