Karta walk nadchodzącego wydarzenia KSW wygląda naprawdę dobrze. Jedną z walk, która uświetni całą galę jest starcie dwóch byłych mistrzów – Artur Sowiński vs. Borys Mańkowski.
Obaj fighterzy zdążyli wcześniej odnieść się do tego zestawienia w swoich mediach społecznościowych. Teraz jednak „Tasmański Diabeł” udzielił wywiadu KSW, w którym przyznał, że przeżywa obecnie świetny okres w swojej karierze.
Jest tak jakbym miał znowu 17 lat i dopiero zaczynał przygodę z MMA. Cieszę się każdym dniem, każdym treningiem i tym, że mogę żyć tocząc boje w mieszanych sztukach walki. Najzwyczajniej zdałem sobie sprawę z tego, że spełniły się moje marzenia z dawnych lat i cały czas realizuję kolejne. Jestem dziś na takim etapie, którego nawet sobie kiedyś nie wyobrażałem. Czuję, że jestem w miejscu, w którym zawsze chciałem być i cieszę się, że mogę robić to co robię. Jest po prostu z*jebiście. Czuję, że znajduję się dziś na najlepszym etapie swojej kariery.
Borys Mańkowski (21-8), tak samo jak jego rywal – Artur Sowiński (21-11) odnoszą się do siebie z ogromnym szacunkiem. Zdają sobie sprawę z tego, co każdy z nich wcześniej zdążył już osiągnąć. Właśnie dlatego zawodnik reprezentujący barwy Czerwonego Smoka jest zadowolony z faktu, że nareszcie przyjdzie mu skrzyżować rękawice z „Kornikiem”.
Cieszę się, że Artur jest po dwóch efektownych zwycięstwach. Nie chciałbym walczyć z kimś, kto jest w gorszym czasie kariery. Obaj idziemy do przodu i zdarzył się fajny czas, w którym wreszcie razem możemy się spotkać. Zaczynaliśmy przygodę z MMA prawie równo i debiutowaliśmy w KSW podczas tego samego turnieju. Cały czas się więc gdzieś mijaliśmy i aż dziwne, że dopiero po tylu latach spotkamy się w klatce. Można powiedzieć, że jeszcze jako dzieciaki budowaliśmy ten sport w Polsce i obaj doszliśmy na szczyt. Teraz będąc w podobnym miejscu kariery w końcu się spotkamy.
Zobacz także: Zapowiedź walki Sowiński vs. Mańkowski: „Poluję na nokaut” [WIDEO]
Jak Mańkowski odnosi się do walki o najwyższe trofeum? Zdecydowanie patrzy na to nieco inaczej niż w przeszłości. Obecnie najważniejsze jest dla niego, by dawać dobre, widowiskowe pojedynki. Takie, które wszyscy będą wspominać przez długi czas.
Szczerze powiedziawszy dziś jakoś wielce nie zależy mi na tym, żeby jak najszybciej bić się o pas. Ja już byłem mistrzem. Zdobyłem pas i długo go broniłem. Teraz najbardziej jara mnie to, żeby dawać walki, o których wszyscy mówią, które są zajebistymi widowiskami. Jestem pewny, że takim starciem będzie to z Arturem Sowińskim. To jest idealne wręcz zestawienie. Na razie skupiam się na tym, żeby każda walka była świetnym bojem.
31-latek znajduje się aktualnie na fali dwóch wygranych z rzędu. Swój ostatni pojedynek stoczył podczas lipcowej gali z numerem 53. Stanął wówczas w szranki z Marcinem Wrzoskiem (14-7) i po ciekawym, trzyrundowym boju, zgarnął decyzję sędziowską.
Źródło: KSW