Borys Mańkowski: „UFC to moje marzenie. Po pojedynku z GSP mógłbym skończyć karierę.”

źródło: muscleandfitness.com

Borys Mańkowski wielokrotnie powtarzał, że UFC jest jego celem i marzeniem. Aktualny mistrz wagi półśredniej KSW w najnowszym wywiadzie dla PolskaTimes.pl przyznaje, że nadal myśli o amerykańskiej organizacji, a jego wymarzonym przeciwnikiem byłby Georges St.-Pierre.

W domu mam tylko jeden autograf, właśnie od GSP. Od zawsze był moim największym idolem.

mówi Mańkowski i wyjaśnia:

Czuję do tego gościa wielką sympatię. Kibicuję mu bardziej niż komukolwiek innemu. Jego wygrana dała mi mega dużo radości. Zwłaszcza w czasach, kiedy panuje moda na trash talking, obrażanie przeciwnika przed walką. GSP pokazał, że można być wspaniałym wojownikiem i podchodzić do rywali z szacunkiem. Wzbudzając jednocześnie większe zainteresowanie walką niż zawodnicy, którzy promują się paplaniną.

Zapytany o możliwość zmiany organizacji z KSW na UFC, Borys odpowiada:

Nie ma co ukrywać, finanse są ważne, ale UFC to też moje marzenie. Zawsze chodziło mi to po głowie. Jestem otwarty. Nie tylko na propozycje od właścicieli organizacji MMA, ale też na życie. Pożyjemy i zobaczymy, co mi przyniesie.

A co zrobiłby mistrz, gdyby zaoferowano mu walkę z GSP? Borys nie ma wątpliwości:

Kiedyś żartowaliśmy z kolegami, a później nawet z Mamedem, że jeszcze wejdę z nim do klatki. To marzenie się spełniło. Nie ukrywam, że następną osobą, z którą chciałbym stoczyć męską, sportową walkę, zdecydowanie jest GSP. Obecnie byłoby mi z nim w klatce bardzo ciężko. Ale po to są marzenia i wyzwania, które sobie stawiamy. Gdyby kiedyś udało się doprowadzić do takiej walki, byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Na dobrą sprawę mógłbym wtedy skończyć karierę. Po pojedynku z GSP mógłbym powiedzieć: „Dobra, walić to wszystko. Nic lepszego mnie już w sporcie nie spotka”. (śmiech)

Cały artykuł przeczytacie tutaj: Borys Mańkowski: Walka z Mamedem popchnęła mnie do przodu w każdym aspekcie życia

Przypomnijmy, że w rozmowie z naszym portalem, popularny komentator UFC oraz były zawodnik tej organizacji, Dan Hardy, przyznał, iż z radością oglądałby Borysa Mańkowskiego w barwach amerykańskiego potentata: