W miniony piątek odbył się finał pierwszego sezonu „Tylko Jeden”, który jest programem typu reality show o zawodnikach MMA. W finałowej walce Tomasz Romanowski (9-7) pokonał przez decyzję Marcina Krakowiaka (7-1).

Po zakończonym programie w rozmowie z polsatsport.pl Borys Mańkowski (20-8) pochwalił formułę tego programu oraz stwierdził, że gdyby ten format był produkowany, kiedy on był na wczesnym etapie swojej kariery to z chęcią wziąłby w nim udział.

Absolutnie tak. Jeżeli miałbym szansę uczestniczyć w takim programie, zanim rozpoczęła się moja wielka przygoda w KSW, to… mega sztos. Mówiłem nawet chłopakom, że ten udział bardzo im się przysłuży. Tak naprawdę mieć zbudowaną taką historię przed przyjściem do KSW to dużo lepsze, niż trafienie do federacji jako dobry zawodnik. Zobaczcie: oni i tak idą do KSW, a już są znani z programu. Łatwiej będzie im pozyskać sponsorów, widzów, kibiców. To bardzo fajna opcja.

powiedział Borys Mańkowski.

„The Tasmanian Devil” stwierdził, że nie będzie problemu ze znaleziem zawodników na kolejne edycje tego programu.

Bardzo „lightowo” można zorganizować nawet kilka edycji, ponieważ wiem, ilu ludzi trenuje MMA. Ten sport jest bardzo znany, ludzi trenujących jest niezliczona ilość, także jest w czym wybierać.

podsumował.

Reprezentant klubu Czerwony Smok Poznań w latach 2014-2017 był mistrzem KSW w wadze półśredniej. Swój tytuł stracił na KSW 41 gdzie został zdeklasowany przez Roberto Soldica (17-3) i przegrał z nim przez TKO po przerwaniu walki przez swój narożnik. Na KSW 51 pokonał w 1 rundzie poddał Vasso Bakocevica (40-19-1) powracając na ścieżkę zwycięstw po serii 3 porażek z rzędu.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

źródło: polsatsport.pl