Mateusz Gamrot nie ukrywa ogromnego emocjonalnego zaangażowania przed walką z Charlesem Oliveirą na gali UFC w Rio de Janeiro. Polski zawodnik w obszernym wywiadzie dla The Ariel Helwani Show uchylił rąbka tajemnicy na temat kulis otrzymania tej walki i swojego nastawienia przed starciem z byłym mistrzem UFC.

Mateusz Gamrot (24-2) otrzymał szansę, o którą walczył od dawna. Gdy tylko pojawiła się informacja o wycofaniu się Rafaela Fiziev z walki z Charlesem Oliveirą, polski zawodnik natychmiast zareagował.

Dokładnie kiedy zobaczyłem, że Fiziev wypadł, obudziłem się rano w Polsce, bo miałem bilety na Florydę i byłem w drodze na samolot. W tym samym momencie napisałem do mojego managera: „Hej, jestem tutaj. Jadę na Florydę. Jestem gotowy wskoczyć. Czekałem całe życie na taką szansę i nie potrzebuję obozu, stary. Wystarczy silna głowa i jazda do przodu!”

wspomina Gamrot, opisując pierwsze chwile po usłyszeniu wieści o możliwej szansie.

Wiadomość o otrzymaniu walki przekazał mu Dan Lambert, właściciel American Top Team, który rozmawiał z Hunterem Campbellem z UFC. Reakcja Polaka na tę informację ze słynnym polskim „kur***aaa” stała się viralem w mediach społecznościowych.

Bro, byłem super podekscytowany, bo całe życie ciężko trenowałem i czekałem na ten moment. Kilka miesięcy temu, po mojej ostatniej wygranej, prosiłem UFC: „Hej, może to jest moment, kiedy zawalczę z Charlesem Oliveirą?” Jiu-jitsu jest w moim DNA, zapasy również. Chcę sprawdzić się z najniebezpieczniejszym gościem w parterze. To będzie epicka walka, na pewno.

wyjaśnił „Gamer”.

Gamrot nie ukrywa, że podchodzi do tej walki niezwykle emocjonalnie, co dla wielu kibiców może być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jego zazwyczaj opanowaną postawę.

Każdego dnia budzę się, płaczę, ale ten płacz to moja motywacja. To jak dodatkowa energia, dodatkowe wibracje, bo to jedna z największych walk w moim życiu. Wiem, jakie jest ryzyko, ale jeśli pokonam Oliveirę w następny weekend, bro, to otworzy mi drzwi do wielkiego MMA.

zdradził reprezentant Polski.

„Gamer’ nie boi się walczyć w Brazylii, gdzie publiczność będzie zdecydowanie po stronie Oliveiry. Wręcz przeciwnie – twierdzi, że taka atmosfera tylko go napędza.

Wiem, że jadę do Brazylii walczyć z Charlesem i wszystkimi brazylijskimi fanami na arenie. Spodziewam się buczenia, ale to da mi więcej energii. To będzie mój team przeciwko całej Brazylii. Podobna sytuacja była, gdy walczyłem z Armanem Tsarukyanem – widziałem tylko armeńskich fanów i słyszałem tylko buczenie, ale nie ma problemu. To daje więcej energii i motywacji, żeby skończyć tę walkę.

podkreślił Gamrot.

Polski zawodnik, który trenuje obecnie w American Top Team, jest pewny swojej formy mimo krótkiego okresu przygotowawczego.

Dzisiaj zrobiłem pierwszy sparing w American Top Team, bo pierwszy tydzień musiałem się dobrze zaaklimatyzować. Zrobiłem pięć rund, wysokie tempo, bro. Non-stop akcja, wszystko. I jestem super zadowolony po moim pierwszym sparingu tutaj. Prawdopodobnie w czwartek albo piątek będzie ostatnia sesja, a w sobotę lecę do Brazylii. Teraz już wiem, że jestem gotowy do walki.

powiedział reprezentant Polski.

Gamrot rozmawiał również z Dustinem Poirierem, który dwukrotnie mierzył się z Oliveirą, uzyskując cenne wskazówki przed nadchodzącym starciem.

Rozmawiałem z nim, pytałem go o narożnik. Spodziewałem się, że przyjedzie ze mną, ale ma rodzinne plany i nie może. Ale dał mi kilka wskazówek, jak mogę mądrze walczyć z Charlesem, na co muszę uważać, kiedy atakować. Rozmawiam z nim prawie codziennie. To dobry gość. Czuję od niego, że chce, żebym wygrał tę walkę. Wszystko, co Dustin mi mówi, zapisuję w głowie.

zdradził Gamrot.

Zapytany o przewidywania dotyczące walki, Polak jest pewny zwycięstwa, choć nie chce zdradzać szczegółów taktyki.

Wynik to moja ręka w górze, ale jak – zobaczycie, bo chcę pokazać pełnię moich umiejętności. Moi poprzedni rywale zawsze wstawali z parteru, jakby tam był ogień, ale z Charlesem będzie non-stop akcja, przeplatanki i wymiana technik w parterze. To będzie bardzo interesująca i widowiskowa walka. Zobaczymy, może poddam Charlesa, może go znokautuję, a może to będzie pięć rund w wysokim tempie. Nieważne jak, ale moja ręka będzie w górze na pewno. Z takim nastawieniem jadę do Rio.

zapowiedział pewny siebie „Gamer”.

Walka Mateusz Gamrot vs Charles Oliveira odbędzie się 11 października w Rio de Janeiro i będzie głównym wydarzeniem gali UFC. Dla Polaka będzie to szansa na największe zwycięstwo w karierze i potencjalny awans do ścisłej czołówki dywizji lekkiej.

Źródło: The Ariel Helwani Show