Jamahal Hill wypowiedział się na temat swojego nadchodzącego pojedynku oraz podzielił się refleksjami na temat tego, co poszło nie tak w konfrontacji z aktualnym mistrzem, Alexem Pereirą.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Jamahal Hill (12-2) ma zaplanowany występ na pierwszej numerowanej gali UFC w nowym roku, gdzie zmierzy się z niebezpiecznym Jirim Prochazką (30-5-1). Walka ta może wyłonić kolejnego pretendenta do tytułu mistrza UFC w wadze półciężkiej, który obecnie należy do Alexa Pereiry (12-2).
„Sweet Dreams” był już posiadaczem pasa, jednak stracił go na jubileuszowej, trzysetnej gali amerykańskiego hegemona, gdzie musiał uznać wyższość „Poatana”, który znokautował go w pierwszej rundzie. Hill w wywiadzie dla „WOOD TV8” odniósł się do okoliczności tamtego starcia.
Nie lubię szukać wymówek, ale czy byłem w 100 procentach gotowy, jeśli chodzi o kontuzję? Każdy, kto miał operację Achillesa lub wie coś o takiej operacji, wie, że dziewięć miesięcy to nie jest idealny czas. Ostatecznie jednak podjąłem walkę. Postawiłem na siebie i byłem gotowy walczyć. To, co się stało, to się stało.
powiedział Jamahal.
Zobacz także: Jiri Prochazka ostro o Jamahalu Hillu: „Próbuje budować pewność siebie tam, gdzie jej nie ma”
Amerykanin jest również świadomy, co powinien zrobić w potencjalnym rewanżu, aby uniknąć powtórzenia wyniku z ich ostatniego starcia.
Mój wniosek z tego jest taki, żeby być bardziej zadziornym jako zawodnik. Ludzie walczą tutaj o swoje marzenia, a to wymaga pewnej ostrości i odpowiedniego nastawienia. Nie chodzi o to, że o tym nie wiedziałem, ale było to naprawdę bolesne przypomnienie.
powiedział „Sweet Dreams”.
W dalszej części rozmowy Hill wyraził entuzjazm związany z powrotem do klatki, podkreślając, że jego Achilles nie sprawia mu już problemów i jest gotów, by dostarczyć świetne widowisko.
Czuję się lepiej. Czuję, że zbliżam się do stanu, w jakim byłem przed wszystkimi kontuzjami. Wszystko zaczyna się na nowo układać i wracać do formy, a ja po prostu nie mogę się doczekać powrotu. Jestem w dobrym miejscu. Powrót sprężystości w nogach przebiega bardzo dobrze i już od jakiegoś czasu nie myślałem o swoim Achillesie. Kontuzja kolana też nie jest już tak dokuczliwa. Czuję, że jesteśmy w naprawdę dobrej sytuacji, aby wyjść i dać świetny występ.
autor: Igor Wyszyński
Źródło: WOOD TV8