Reinier De Ridder nie gryzł się w język, gdy na konferencji prasowej po UFC Vegas 100 zapytano go o byłego pracodawcę.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Mało tego. Nie tylko nie gryzł się w język, ale wręcz ostrzegł innych zawodników przed dołączaniem do azjatyckiej organizacji, podając jako główny powód to, że nie będą tam dostawać regularnie walk i zmarnują swoją karierę. Na przeciwległym biegunie postawił zaś współpracę z UFC, gdzie właśnie zadebiutował i to z sukcesem minionego wieczoru.
Już na początku rozmowy RDR został zapytany o to, jak czuje się w UFC.
Wow, to niesamowite uczucie.
odpowiedział.
Sposób, w jaki byłem traktowany przez cały tydzień, jak zostałem przyjęty przez was, ludzi z mediów, Danę, Huntera, wszystkich w organizacji, przez dietetyków, fizjoterapeutów – to był wspaniały czas.
Gdy jednak pojawił się temat poprzedniego pracodawcy, Reinier nieco spoważniał i powiedział:
To były ciężkie lata. Stres, przez który przeszedłem ja i moja rodzina, oczekiwanie na to, żeby tylko dostać jakieś walki – to nie było przyjemne. Ciężko mi mówić źle, bo miałem też kilka dobrych lat w ONE Championship. Na początku traktowali mnie dobrze, ale przez ostatnie kilka lat było naprawdę źle. Czuję, że muszę to powiedzieć innym zawodnikom, dla ich dobra: jeśli myślicie o podpisaniu kontraktu z ONE Championship, nie róbcie tego. To takie proste. Nie powinniście. Tam nic nie ma. Nie ma walk. Popełniacie błąd, jeśli się z nimi podpiszecie.
podkreślił.
„The Dutch Knight” był zawodnikiem ONE od lutego 2019 r. do marca 2024 r. Po zdobyciu dwóch pasów mistrzowskich – kategorii średniej (do 93 kg) oraz półciężkiej (do 102,1 kg) – de Ridder doświadczył bolesnych porażek. Najpierw w grudniu 2022 r. stracił pas wagi półciężkiej w starciu z Anatolym Malykhinem, przegrywając przez nokaut w pierwszej rundzie. Następnie musiał czekać aż 15 miesięcy na kolejną walkę, w której ponownie zmierzył się z Malykhinem – tym razem o pas wagi średniej na gali ONE 166 w Katarze. I znów Rosjanin okazał się lepszy, odbierając Holendrowi drugi pas mistrzowski rozbijając go przez TKO w trzeciej rundzie.
Ostatnie dwa lata współpracy z ONE można jednak nazwać wprost – chudymi. W tym czasie stoczył zaledwie trzy walki, co pokazuje, jak organizacja marnowała potencjał zawodnika będącego w prime swojej kariery.
Przypominamy nasz wywiad z RDR, nagrany przed jego ostatnią walką w azjatyckiej organizacji. Już wtedy zawodnik z Holandii mówił, że trudno jest doczekać się walki i że organizacja nie radzi sobie za dobrze promowaniem MMA.