Uważany za jednego z najlepszych zawodników wagi ciężkiej na świcie Cain Velasquez (14-2), powrócił do regularnych treningów po dłuższej przerwie spowodowanej względami zdrowotnymi.
Informację o powrocie Caina podał jego klubowy kolega, Daniel Cormier:
Przygotowywanie się do walki jest zawsze czymś niesamowitym, ale za każdym razem, gdy na sali znajduje się Cain Velasquez, treningi wchodzą na inny poziom. Tak dobrze mieć tego gościa z powrotem. Zawsze odgrywał ogromną rolę w mojej podróży i bez niego jest po prostu ciężko. Wiem, że będę przygotowany na Volkana. Jedziemy z tym!
Również w rozmowie z Arielem Helwani DC potwierdził, że Cain znowu pojawił się na sali treningowej. Przyznał także, iż z przyjemnością patrzy, jak jego przyjaciel robi znowu to, co kocha.
Ostatni raz widzieliśmy Caina w klatce UFC podczas gali UFC 200, gdy zwyciężył w końcówce pierwszej rundy Travisa Browne (lipiec 2016 roku). Następnie planowano go zestawić 30 grudnia na UFC 207 w Las Vegas w rewanżu z Fabricio Werdumem (23-7-1), ale z powodu niedopuszczenia Caina do pojedynku przez komisję zdrowia z Nevady, do walki nie doszło.
Zobacz także: Cain Velasquez wypada z walki z Fabricio Werdumem
Z pewnością nie możemy spodziewać się natychmiastowego powrotu Velasqueza do startów w oktagonie. Po licznych kontuzjach i przebytej operacji czeka go dłuższa niż zwykle droga do pełnej sprawności.
źródło: Instagram, The MMA Hour