Islam Makhachev nie kryje swoich aspiracji związanych z sięgnięciem po drugie mistrzowskie trofeum. Rafael dos Anjos, który ma doświadczenie zarówno w wadze lekkiej, jak i półśredniej, nie daje mu natomiast zbyt dużych szans w potyczce z Leonem Edwardsem.
Początkiem czerwca tego roku Islam Makhachev przystąpił do kolejnej obrony mistrzowskiego pasa kategorii lekkiej. Podczas UFC 302 skrzyżował rękawice z Dustinem Poirierem i choć miewał kłopoty, ostatecznie opuścił oktagon jako zwycięzca, zmuszając rywala do odklepania w piątej odsłonie.
Obecnie sytuacja w czubie dywizji lekkiej jest dość skomplikowana, a sam Makhachev nie ukrywa również, iż chciałby spróbować swoich sił też w wyższej wadze. Niejednokrotnie wyrażał już chęć podjęcia rękawic z tamtejszym czempionem – Leonem Edwardsem.
Rafael dos Anjos, który jest prawdziwym weteranem klatek globalnego potentata i miał okazję rywalizować w obu tych dywizjach, nie widzi jednak przejścia Dagestańczyka w kolorowych barwach. Uważa, iż przepaść warunków pomiędzy nim, a „Rockym” jest zbyt duża.
Jest teraz w bardzo dobrym momencie, ale nie sądzę, że może pokonać Leona Edwardsa i zostać podwójnym mistrzem. Uważam, że będzie za duża różnica w wielkości. Leon jest znacznie większym gościem, a widzimy, że mniejsi kolesie, tacy jak Poirier, sprawiają Islamowi wiele kłopotów.
powiedział Brazylijczyk w rozmowie z Submission Radio.
Zobacz także: Tom Aspinall na sparingach z mistrzem KSW [WIDEO]
Edwards po raz kolejny do obrony przystąpi pod koniec lipca, podczas rozgrywanej na Wyspach gali z numerem 304. Dojdzie wówczas do jego rewanżowej walki z Belalem Muhammadem, także niebawem okaże się, czy zdoła utrzymać się na tronie.
Źródło: YouTube/Submission Radio, fot. Grafika: InTheCagePL | Jeff Bottari/Zuffa LLC, John Barry/Zuffa LLC