Od czasu, gdy Cain Velasquez (14-2) po raz ostatni wystąpił w oktagonie w 2016 roku, wiele zdążyło się zmienić. W tym czasie pas kategorii ciężkiej, który kiedyś należał do Velasqueza, powędrował do Stipe’a Miocica (18-3), który kilkukrotnie bronił tytułu. Odebrać zdołał mu go dopiero Daniel Cormier (22-1), który obecnie jest mistrzem tej dywizji.
Cormier jest również sparingpartnerem Velasqueza, który obecnie przygotowuje się do powrotu już w tę niedzielę 17 lutego podczas UFC w Phoenix, gdzie w walce wieczoru skrzyżuje rękawice z Francisem Ngannou (12-3).
Przy okazji jednego z wywiadów przed tym wydarzeniem, Velasquez został zapytany, jak widzi przyszłość Miocica, który według wielu zasługuje na rewanż z Cormierem.
W odpowiedzi zaznaczył, że ceni go jako zawodnika, jednak nie jest przekonany, co do pomysłu walki rewanżowej:
Stipe pokazał, na co go stać, kiedy było trzeba. Wykonał kawał dobrej roboty. Czapki z głów za to dla niego. Myślę, że zgodzą się z tym wszyscy jego przeciwnicy. Sądzę, że był prawdziwym mistrzem. Patrząc na przebieg jego kariery, widzę, jak dobry był.
Dodał jednak:
Kiedy Daniel Cormier miał szansę z nim zawalczyć, nie było żadnego momentu, gdzie Daniel mógłby przegrać. Jestem tego pewien.
źródło: bjpenn.com